Brytyjscy ekstremiści wyjeżdżają do Syrii na terrorystyczne szkolenia - twierdzi brytyjska minister spraw wewnętrznych. Theresa May w wywiadzie telewizyjnym ujawniła również, że w Wielkiej Brytanii podjęto przygotowania na wypadek podobnego ataku terrorystycznego na galerię handlową, jak w Nairobi.

"Od pewnego czasu obserwowaliśmy wyjazdy do Somalii, teraz widzimy wyjazdy do Syrii" - powiedziała BBC brytyjska minister spraw wewnętrznych Theresa May. Część wyjeżdżających podejmuje w Syrii działania humanitarne, jak 26-letni lekarz z Londynu, Isa Abdur Rahman, który zginął w maju w bombardowaniu szpitala. Ale Theresa May mówiła o tych Brytyjczykach, którzy jadą do Syrii walczyć w dżihadzie, poczym wracają do Wielkiej Brytanii jako potencjalni terroryści.

W niedawnym ataku terrorystycznym w Nairobi mogli brać udział dżihadyści ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Czy mogliby przeprowadzić podobną akcję w Londynie? - pytał dziennikarz BBC. Minister May przyznała, że Londyn bierze pod uwagę możliwość takich zamachów.

Dodała jednak, że rząd podjął przygotowania już po ataku w Bombaju, gdzie w 2008 roku terroryści zabili w śródmieściu 166 osób, biorąc na cel dworzec, biura, sklepy i dwa hotele. Brytyjska policja dysponuje obecnie większą liczbą specjalnie przeszkolonych funkcjonariuszy, snajperów i jednostek szybkiego reagowania, powiedziała Theresa May, ale podkreśliła, że największe znaczenie ma praca wywiadowcza.