Nie wiadomo, ile osób jest wciąż przetrzymywanych przez terrorystów. Podobno większość udało się już uwolnić. Agencje informacyjne podają, że w centrum handlowym trwa wymiana ognia między żołnierzami a terrorystami. Według nieoficjalnych doniesień, szturmem dowodzą wojskowi z izraelskich sił specjalnych. Oficjalny, choć prawdopodobnie niepełny bilans trwającego trzeci dzień dramatu to 68 ofiar śmiertelnych i około dwustu rannych. Wśród zabitych są cudzoziemcy, w tym Brytyjczycy, Francuzi i Kanadyjczycy. Zginął także Kofi Awoonor - znany poeta i dyplomata z Ghany.
Jak donosi przebywający w Afryce Wschodniej specjalny wysłannik Polskiego Radia Jarosław Kociszewski, kenijska armia zapowiedziała szybkie zakończenie operacji. Z budynku luksusowego centrum handlowego Westgate dochodzą odgłosy sporadycznych strzałów i eksplozji. Organizacja al-Shabab odmawia jakichkolwiek negocjacji. Z internetowego oświadczenia wydanego wcześniej przez islamistów z Somalii wynika, że wśród terrorystów są ekstremiści ze Stanów Zjednoczonych i Europy. Informacja ta nie została jeszcze potwierdzona.
Rano z budynku wyprowadzono część cywilów. Nie jest jasne, czy byli to zakładnicy czy też osoby, które nadal ukrywały się w sklepach, a nawet w szybach wentylacyjnych.
Prezydent Uhuru Kenyatta zapowiedział "szybkie i bolesne" ukaranie organizatorów zamachu. Pomimo tego oblężenie trwa już trzeci dzień. Prezydent wezwał też obywateli kraju do zachowania jedności w obliczu tragicznego ataku terrorystycznego. Apel prezydenta jest niezwykle istotny, gdyż kraj jest podzielony i w przeszłości dochodziło do krwawych waśni na tle etnicznym.