To tam toczą się polityczne i dyplomatyczne spory. Stamtąd Europa dowiedziała się, że jest już budżet na lata 2014-2020. Tam też dyplomaci poinformowali o zakończeniu negocjacji w sprawie unijnej umowy stowarzyszeniowej z Mołdawią i Gruzją. Media społecznościowe powoli zastępują tradycyjne środki masowego przekazu. Poza tym, pozwalają wejść w bezpośrednią relację z odbiorcą.

Szefa dyplomacji Radosława Sikorskiego śledzi na Twitterze blisko 150 tysięcy osób. Nic więc dziwnego, że dla ministra jest to ważny sposób komunikacji. W opublikowanym niedawno artykule w dzienniku "Die Welt" Radosław Sikorski napisał, że zamieszczona na Twitterze informacja o tym, iż Edward Snowden nie ma szans na azyl w Polsce, trafiła do światowych mediów.

Takich przykładów jest znacznie więcej, wylicza rzecznik MSZ Marcin Bosacki. "Gdy ostatnio minister Sikorski zaczął forsować, między innymi na Twitterze, swoją ideę, żeby Rosja włączyła się w zapewnienie zabezpieczenia syryjskiej broni masowego rażenia, część mediów tradycyjnych i także, wiemy to, część innych dyplomacji, przejęła to z Twittera ministra". Podobnie było, jeśli chodzi o stosunki polsko-litewskie. Pewne ocieplenie niecały rok temu miało miejsce wówczas, gdy Radosław Sikorski, zaraz po mianowaniu nowego ministra spraw zagranicznych Litwy, pogratulował mu na Twitterze.

Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział, że media społecznościowe to narzędzie wygodne i pomocne. Coraz częściej tak będzie, że pewnego rodzaju "newsy" będą się za ich pośrednictwem przedostawać do opinii publicznej. Tak było w lutym tego roku, gdy szef Rady Europejskiej Herman van Rompuy poinformował o wynegocjowanym kompromisie w sprawie budżetu UE.

Szef dyplomacji Radosław Sikorski nie wyobraża sobie nowoczesnej polityki bez Twittera. Ma nadzieję, że siłę tego narzędzia doceni także opozycja. "Taką politykę prowadzi większość przywódców, z Ojcem Świętym na czele", mówił. Dodał, że może nadzieje czas, że i Jarosław Kaczyński założy sobie konto na Twitterze.

Na to jednak nie ma co liczyć, odpowiada polityk Prawa i Sprawiedliwości Joachim Brudziński, który o sobie mówi, że jest świeżym, ale coraz bardziej zaangażowanym "twitterowiczem". "Nie sądzę, żeby przy tym nawale obowiązków Jarosław Kaczyński był w stanie być aktywnym użytkownikiem mediów społecznościowych", powiedział Brudziński.

Politolog doktor Olgierd Annusewicz z Uniwersytetu Warszawskiego podkreśla, że media społecznościowe nie zastąpią w dyplomacji tradycyjnego spotkania. Przyznaje jednak, że jest to środek komunikowania wyjątkowo skuteczny. Ekspert przypomniał, że w Stanach Zjednoczonych ostatnia kampania Baracka Obamy była prowadzona pod znakiem Twittera. Zdaniem politologa, w niektórych przypadkach możemy mówić o twitterowej rzeczywistości. Najlepszym przykładem może być informacja z sierpnia, iż Jacek Rostowski podał się do dymisji. W mediach społecznościowych zawrzało, a premier Donald Tusk - na Twitterze - napisał, że to nieprawda. I temat został ucięty.