Urugwajczyka, który zaginął w argentyńskich Andach i przetrwał tam 4 miesiące srogiej zimy, okrzyknięto bohaterem. Tymczasem okazało się, że mężczyzna uciekał przed chilijskim wymiarem sprawiedliwości i może trafić do wiezienia.

Raúl Gómez Cincunegui poszukiwany jest pod zarzutem wykorzystania ośmioletniego chłopca. Czynu miał się dopuścić podczas wizyty u rodziny w Santiago de Chile. Po pierwszym przesłuchaniu, 22 kwietnia, chilijska prokuratura zakazała mu opuszczania kraju. Gdy nie stawił się na kolejnej rozprawie 17 czerwca, wydano nakaz aresztowania. Mężczyzna od maja był już jednak w Andach, które zdecydował się pokonać motorem, a potem piechotą, pomimo srogiej zimy.

Chilijska prokuratura wystąpiła o ekstradycję Urugwajczyka, który obecnie przebywa w jednym z argentyńskich szpitali. Przekonana jest, że marsz przez góry był po prostu ucieczką. Wyjaśniało by to również, dlaczego mężczyzna wybrał się w taką podroż bez doświadczenia i odpowiedniego ekwipunku, jak choćby mapa czy śpiwór.

58-letni hydraulik, Raúl Gómez Cincunegui, w maju zagubił się w Andach. Pomimo zimy i wycieńczenia organizmu, przetrwał w górskim schronie aż 4 miesiące. W ubiegła niedziele wycieńczonego mężczyznę odnalazła przypadkiem ekspedycja hydrologów.