- Józef Glemp był biskupem i prymasem w bardzo trudnych czasach. Objął urząd, kiedy wszystko już szykowało się na „Solidarność” i Stan Wojenny. Potem prowadził potyczki z różnymi siłami, które Kościołowi nie słały dywanów pod nogi. Jakoś ten egzamin zdał, choć przeszkód było bardzo dużo – powiedział biskup Tadeusz Pieronek w rozmowie z Moniką Olejnik na antenie Radia ZET.

Przebywający obecnie w Rzymie biskup Pieronek dodał, że widział się z Glempem dziesięć dni temu. – Miał nadzieję, że przeżyje. Okazało się, że tym razem rację mieli lekarze, którzy mu już wielu godzin życia nie dawali – powiedział.

Monika Olejnik przypomniała, że prymas był sceptyczny w czasie Stanu Wojennego wobec tego, co robiła „Solidarność”. – Łatwo krytykować, kiedy się nie jest tym, który odpowiada. Sądzę, że nie było takich ludzi, którzy by przewidzieli, co nastąpi. Sama „Solidarność” utknęła przecież w pewnym momencie na mieliźnie – odpowiedział biskup Pieronek w Radiu ZET.

Monika Olejnik wspomniała również krytyczny stosunek Józefa Glempa do dyrektora Radia Maryja, Tadeusza Rydzyka. - To był jeden z najważniejszych punktów w jego ocenie radia. Zawsze mówił: gdyby dyrektora zmienić, byłoby lepiej – potwierdził bp Pieronek.

Ocenił, że w czasach prymasa Glempa Kościół był bardziej jednolity niż obecnie. Jednak zdaniem Pieronka wynikało to głównie z tradycji odziedziczonej po prymasie Wyszyńskim. –Ta jedność w czasach prymasa Wyszyńskiego opierała się na jednym froncie przeciwko wrogowi. Natomiast w czasach demokratycznej wolności to się rozkłada. Nie można nie dopuścić tych, którzy mają inne zdanie – mówił.

- Prymas Glemp powiedział kiedyś, że ma do siebie żal za swój stosunek do księdza Popiełuszki – powiedziała Monika Olejnik.

- Tak, przepraszał za to. To zdarza się każdemu z nas. Pewnym rzeczom nie potrafimy sprostać. To, że Popiełuszko wyszedł na bohatera i świętego, nikt nie przewidywał, a decyzje trzeba było podejmować na bieżąco – odpowiedział Pieronek.