Trudno sobie wyobrazić, by agenda tak ważnego szczytu była zmieniana w ostatnich dniach, jeśli jedno państwo chce wprowadzenia nowego punktu - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN 24 Grzegorz Schetyna komentując rozmowy Radosława Sikorskiego z Catherine Ashton o wraku Tu-154M, który rozbił się pod Smoleńskiem.

Polska bezskutecznie domaga się zwrotu wraku prezydenckiego tupolewa. Władze w Moskwie twierdzą, że musi on pozostać w Rosji do czasu zakończenia śledztwa.

W ubiegłym tygodniu Radosław Sikorski zapowiedział, że zwróci się z prośbą do szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton o poruszenie kwestii powrotu wraku do polski na szczycie UE - Rosja. W agendzie szczytu nie ma jednak punktu, który poruszałby ten temat.

Grzegorz Schetyna w TVN 24 stwierdził, że Radosław Sikorski rozmawiając z Catherine Ashton tak naprawdę nie wierzył, że temat ten zostanie poruszony w oficjalnej agendzie. "Ten temat jest ważny, ale dotyczy relacji polsko-rosyjskich. Nie funkcjonuje w Europie jako problem polityczny. A jeśli podnosi się go na taki poziom, trzeba być cierpliwym i czekać" - powiedział szef komisji spraw zagranicznych.

Jest jednak możliwość, że temat wraku pojawi się w kuluarowych rozmowach między ministrami. Jeżeli nie, będzie to oznaczało, że Unia nie jest zainteresowana tematem, mimo że ma "możliwość pokazania, że jest solidarna także w tej kwestii". "To jest i zawsze będzie nasza sprawa, musimy konsekwentnie dążyć do zamknięcia śledztwa w Polsce" - zaznaczył Schetyna.

Szef komisji spraw zagranicznych podkreślił też, że "wrak jest ważny, bo jest symbolem, ale najważniejsze jest zakończenie postępowania prokuratorskiego".

Po powrocie do Polski o losie wraku powinno zdecydować społeczeństwo w debacie publicznej. "Najwięcej do powiedzenia mają rodziny ofiar, to powinna być ich decyzja" - podkreślił Schetyna.

Polityk PO opowiedział się jednocześnie przeciw wznawianiu prac komisji Millera po to, by mogła dementować ona informacje trafiające do mediów. "Powinniśmy tę sprawę zostawić prokuraturze, bo to ona dzisiaj wie najwięcej" - zaznaczył Schetyna.