Tylko w dziewięciu amerykańskich stanach wykonano w kończącym się 2012 roku co najmniej jeden wyrok śmierci. To najmniejsza liczba od 20 lat - wynika z raportu opublikowanego we wtorek.

75 procent egzekucji miało miejsce w czterech stanach: Teksasie, Oklahomie, Missisipi i Arizonie. 65 proc. nowych wyroków zapadło w Teksasie, Kalifornii, na Florydzie i w Alabamie - podkreśla raport Centrum Informacji o Karze Śmierci.

"Kara główna staje się marginalna w coraz większej części kraju - uważa Richard Dieter, dyrektor centrum i autor raportu. - W 2012 roku mniej stanów skazało na karę śmierci, mniej ją wykonało a wyroki i egzekucje skupiają się w niewielkiej liczbie stanów".

Spadła również liczba skazanych na śmierć: w bieżącym roku wyniosła ona 78, gdy w 1996 roku - 315.

W tym roku Connecticut zostało 17 stanem USA, w którym karę śmierci zniesiono. W sumie 29 stanów albo ją zniosło, albo nie wykonało żadnego wyroku od co najmniej pięciu lat.

Żadnej egzekucji nie wykonano w tym roku w Alabamie, Georgii, Luizjanie i Missouri, a więc stanach bardzo konserwatywnych, gdzie większość mieszkańców popiera karę śmierci