Politycy SP zaapelowali we wtorek o zrównanie nagród przyznawanych pełnosprawnym i niepełnosprawnym olimpijczykom oraz o powrót meczów reprezentacji Polski w piłce nożnej do otwartego, bezpłatnego kanału.

"Bez względu na to czy polski orzełek nosi osoba pełnosprawna czy niepełnosprawna, powinna być dokładnie w taki sam sposób traktowana" - powiedział rzecznik klubu SP Patryk Jaki na konferencji prasowej.

Dowodząc, że tak nie jest Jaki podkreślił, że paraolimpijczycy otrzymują kilkakrotnie mniejsze nagrody za zdobyte medale. "SP zwraca się dzisiaj z wnioskiem do pana premiera o to, aby w myśl przepisów polskiej konstytucji, równo traktować sportowców niepełnosprawnych i pełnosprawnych, i przyznać im dokładnie takie same nagrody" - powiedział Jaki.

Nagroda Ministra Sportu za zdobycie złotego medalu Igrzysk Olimpijskich wynosi 32,2 tys. złotych. Paraolimpijczyk otrzymuje za złoto 18,4 tys. złotych. Wynika to z rozporządzenia Ministra Sportu, który wyznacza jednakową kwotę bazową dla wszystkich sportowców, jednak różne są jej wielokrotności. Pełnosprawny złoty medalista dostaje jej 14-krotność, a niepełnosprawny 8-krotność. Olimpijczycy mogą dodatkowo liczyć na pieniądze od Polskiego Komitetu Olimpijskiego (120 tys. za złoto). Nagrody te uzależnione są od wpłat sponsorów.

Poseł Jaki w rozmowie z PAP stwierdził, że państwo powinno w większym stopniu wspierać finansowo Komitet Paraolimpijski. Dodał, że to czy sponsorzy chcą wspierać sport paraolimpijski zależy między innymi od tego, jak państwo promuje ten sport" oraz od tego, "jaką prowadzi politykę w zakresie przekazywania przez media publiczne informacji o sporcie paraolimpijskim".

Z kolei poseł Andrzej Dera stwierdził, że sportowcy, którzy przezwyciężyli własne problem, choroby czy niepełnosprawności powinni być wzorem dla każdego młodego, nie tylko niepełnosprawnego, człowieka. "Niestety tych wzorców jesteśmy pozbawiani. Jesteśmy jedynym państwem w Europie, który nie pokazywał tej olimpiady" - stwierdził Dera. Jego zdaniem w ten sposób dyskryminuje się część naszego społeczeństwa.

Zdaniem posła SP, kiedy paraolimpijczycy wyjeżdżali na igrzyska nikt się tym nie interesował. Dopiero - ocenił - po osiągnięciu sukcesu, "nagle się okazuje, że do tego sukcesu chce się teraz wielu przypiąć".

Na konferencji posłowie SP poruszyli również sprawę meczów eliminacyjnych piłkarskich mistrzostw świata w Brazylii w 2014 roku, w tym wtorkowego meczu Polska-Mołdawia. "Większość Polaków, kibiców, nie będzie mogła tego meczu obejrzeć na otwartym kanale. Tylko za pomocą metody +płać i płacz+, można by powiedzieć, ale +płać i oglądaj+" - powiedział Jaki.

Dodał, że "państwo polskie wzięło na siebie zobowiązanie, że mecze piłkarskiej reprezentacji Polski, jako dobro narodowe, jako coś niezwykle istotnego, będą pokazywane w otwartym kanale bezpłatnie, nawet ten obowiązek przekuło w postać zapisów ustawy o KRRiT".

"Wkrótce czeka nas mecz, który jak sądzę będzie budził znaczenie większe emocje, czyli mecz z Anglią. Rozumiem, że Polacy również mecz piłkarskiej reprezentacji Polski z Anglią będą musieli oglądać w systemie płatnym" - stwierdził Jaki. Jego zdaniem jest to "jawne łamanie zapisów prawa".

"Chciałbym w tym miejscu zaapelować do premiera Donalda Tuska, przecież też grajka w piłkę nożną, żeby nie karał kibiców za niepowodzenie Euro 2012, karząc im płacić za oglądanie kolejnych meczy" - dodał Dera.