Resort sportu pośredniczący między UEFA a urzędami, do których trafiły bilety, stara się ustalić, kto próbuje zarobić na rządowych biletach. Będzie to trudne do ustalenia, ponieważ sprzedający zakrył na zdjęciach biletów umieszczonych w internecie dokładne miejsce na stadionie.
W rządowej puli biletów znajdowało się 2 tysiące wejściówek. Trafiły one do kilkunastu ministerstw, kancelarii i agencji rządowych.
Katarzyna Kochaniak z Ministerstwa Sportu zaznacza, że wystawione na aukcji wejściówki nie są do sprzedania. Nie ma takiej możliwości, żeby je komuś sprzedać - podkreśla.