Gronkiewicz-Waltz zaznaczyła, że Rosjanie nie wystąpili o zgodę na przemarsz rosyjskich kibiców przez stolicę - poinformowali tylko o tym władze miast pisemnie. "Ja tylko pozwolę sobie powiedzieć dla wyjaśnienia, że nie było żadnego wniosku, nie ma zatem zgromadzenia. Nie ma ani zgody, ani braku zgody ze strony miasta. Jest po prostu tylko i wyłącznie przejście przez most" - mówiła w RMF FM prezydent Warszawy.
Rosjanie obiecali przy tym, że podczas wtorkowego marszu nie będzie żadnych politycznych haseł. Jeżeli pojawią się jakieś polityczne manifestacje, będzie "to świadczyło o tym, że nas oszukali", stwierdziła Gronkiewicz-Waltz.
Czy Rosjan czekają konsekwencje, jeżeli okłamią władze Warszawy? Gronkiewicz-Waltz tłumaczyła w RMF FM, że zależy to od policji.
"To jest pytanie do policji. Policja musi zapewnić porządek. (...) My tu nie mamy nic do machania jako miasto, ponieważ bezpieczeństwo zapewnia policja. Policja będzie stosować adekwatne środki do sytuacji, w zależności od tego jaka będzie. Mieliśmy już incydenty we Wrocławiu, w Poznaniu, w związku z tym policja reaguje adekwatnie do sytuacji" - powiedziała prezydent Warszawy.
Pytana, czy spodziewa się problemów podczas wtorkowego marszu, Gronkiewicz-Waltz stwierdziła: "To jest tłum. Psychologia tłumu jest, że tak powiem psychologią tłumu i zgrupowaniem. Emocje są zawsze przed meczem, w związku z tym wszystko może być. Ja się zawsze spodziewam przy okazji każdej manifestacji różnych działań, które są nie do przewidzenia".
Kibice z Rosji, którzy we wtorek będą dopingować w stolicy Polski reprezentację swego kraju w meczu z naszą reprezentacją, spotkają się przy stacji Warszawa Powiśle i Mostem Poniatowskiego przemaszerują na Stadion Narodowy. Mają założyć czerwone koszulki.