Prezentując raport polskiej służby konsularnej za 2011 r. szef MSZ Radosław Sikorski ocenił, że wyjątkowo skomplikowanym wyzwaniem była opieka nad Polakami w związku z wydarzeniami "arabskiej wiosny". Jak zaznaczył, najpoważniejszą operacją była ewakuacja z Libii.

Sikorski, przedstawiając raport, podkreślił, że jest niewiele okazji, by publicznie mówić o działalności polskiej służby konsularnej, której praca - jak stwierdził - ma ogromne znaczenie dla miliona Polaków podróżujących i osiedlających się w innych krajach na "niespotykaną dotąd skalę".

Dodał, że to właśnie z pracownikami konsulatów najczęściej spotykają się polscy obywatele przebywający za granicą i na podstawie tego kontaktu wyrabiają sobie zdanie o jakości polskiej dyplomacji.

Minister zaznaczył, że powoduje to stale rosnące zapotrzebowanie na usługi konsulów począwszy od czynności urzędowych, jak wydawanie paszportów, wiz i poświadczanie dokumentów, po skomplikowane operacje ewakuacji polskich obywateli z terenów objętych konfliktami zbrojnymi.

"Wyjątkowo skomplikowanym wyzwaniem, z którym zmierzyła się polska służba konsularna w zeszłym roku były wydarzenia arabskiej wiosny. Najpoważniejszą operacją była ewakuacja Polaków z Libii, a także pomoc w bezpiecznym opuszczeniu Egiptu i Tunezji przez siedem tysięcy polskich turystów" - ocenił Sikorski.

Szef MSZ ujawnił, że "w najgorętszym okresie kryzysu w Egipcie na zlecenie MSZ LOT utrzymywał w stanie gotowości 13 samolotów gotowych do szybkiej ewakuacji pięciu tysięcy osób". Jak dodał, na szczęście nie musieliśmy z tego skorzystać.

Sikorski przypomniał, że ambasada RP w Syrii podczas polskiej prezydencji w UE koordynowała działania konsularne całej Unii, a obecnie reprezentuje interesy Stanów Zjednoczonych. Szef MSZ powiedział też, że dzięki interwencji polskiego konsula w Londynie doszło do rozbicia w Wielkiej Brytanii gangu zmuszającego Polaków do świadczenia "niemal niewolniczej pracy".

W jego ocenie, w sytuacjach kryzysowych najskuteczniejszym instrumentem są działania prewencyjne. Dlatego - jak mówił - na stronie internetowej MSZ najczęściej odwiedzanymi działami są: poradnik Polak za granicą oraz ostrzeżenia dla podróżujących. Zaapelował także do Polaków, aby chętniej korzystali z systemu zgłaszania wyjazdów zagranicznych dostępnego na stronie resortu.

Minister mówił też o tym, że konsulowie muszą reagować też na wiele próśb dotyczących spraw leżących zdecydowanie poza zasięgiem ich obowiązków.

"Na telefon alarmowy ambasady w Sztokholmie pewnego dnia o północy zadzwonił obywatel polski z prośbą o interwencję, bo nie wpuszczono go na dyskotekę. Do ambasady w Podgoricy również na telefon alarmowy w nocy telefonował nasz obywatel z prośbą o zarekomendowanie mu jakiejś sprawdzonej agencji towarzyskiej" - wyliczał. Podkreślił, że zadaniem konsula jest służyć obywatelowi, ale na pewno nie w takim charakterze.

Szef MSZ zaznaczył też, że służba konsularna w coraz większym stopniu przejmuje inne zadania m.in. dyplomację publiczną, promocję współpracy gospodarczej, kulturalnej, naukowej a także zadania polityczne. Jak ocenił, sprostanie stale rosnącym wyzwaniom wymagało przekształcenia polskiej służby konsularnej w nowoczesną i przyjazną obywatelowi.

"W ostatnich latach wprowadziliśmy nowe systemy informatyczne, konsulowie mają terminale blackbarry i mobilne stanowiska konsularne. Jesteśmy w stanie przyjmować zgłoszenia i wydawać niektóre dokumenty w dowolnym punkcie na ziemi" - powiedział Sikorski.

Jak zaznaczył, dzięki modernizacji resortu możliwe było zwiększenie liczby czynności konsularnych, przy jednoczesnym zmniejszeniu obsady kadrowej służby konsularnej o 71 etatów. Dodał, że jednocześnie likwidacji uległa część placówek dyplomatyczno-konsularnych, przy jednoczesnym powołaniu nowych m.in. w Sewastopolu, Winnicy i Smoleńsku, a wkrótce w Doniecku i Erbilu.

Sikorski mówił także o działalności resortu na Twitterze, z którego korzysta - jak podkreślił - już 130 polskich placówek zagranicznych. "Są złośliwi, którzy twierdzą, że uprawiam dyplomację Twitterową. (...) Polska dyplomacja pod moim kierownictwem nowoczesności ignorować nie będzie" - zaznaczył.

Dodał, że obecnie szybkie narzędzia komunikacji na czele z Twitterem to "narzędzia polityki, w tym dyplomacji". "Dyplomacja to już nie dziewiętnastowieczna magia, gdzie starsi panowie z tajemniczymi minami, za kilkoma kotarami palili cygara. Dziś większa część dyplomacji ma charakter publiczny i kształtowanie wizerunku Polski w mediach światowych to część moich obowiązków i to kształtowanie odbywa się tym skuteczniej dzięki Twitterowi" - powiedział szef MSZ.