Adwokat Anna Stawicka, która przed sądami w Rosji reprezentowała rodziny ofiar zbrodni katyńskiej, oświadczyła, że nie można powiedzieć, iż poniedziałkowy wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu oznacza wygraną Rosji.

"Nie można powiedzieć jednoznacznie, że strona rosyjska wygrała. W sprawie artykułu 2 (Europejskiej Konwencji Praw Człowieka) zdania sędziów były podzielone - cztery głosy przeciwko trzem. Ostateczna decyzja, jak wszystko na to wskazuje, należeć będzie do Wielkiej Izby (ETPCz)" - oznajmiła Stawicka, którą cytuje agencja RIA-Nowosti.

Rosyjska prawniczka dodała, że dla Polski zasadnicze znaczenie ma uznanie przez Trybunał rozstrzelania polskich oficerów za zbrodnię wojenną.

W poniedziałkowym wyroku, który nie jest ostateczny, Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że Rosja naruszyła artykuł 3 (zakaz nieludzkiego traktowania) Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w odniesieniu do 10 z 15 osób skarżących.

Uznał też, że Rosja nie wywiązała się z obowiązku współpracy z Trybunałem, wynikającego z artykułu 38 Konwencji.

ETPCz uznał również, że nie może zbadać zarzutu naruszenia przez Rosję artykułu 2 Konwencji w zakresie obowiązku przeprowadzenia skutecznego śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej.

Europejski Trybunał Praw Człowieka wskazał w wyroku, że zbrodnię katyńską można traktować jako nieulegającą przedawnieniu zbrodnię wojenną. Tymczasem Rosja uznaje mord na polskich oficerach za przestępstwo pospolite, które uległo przedawnieniu.