Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Białorusi zakazało milicjantom wszystkich rang - od dzielnicowych po wysokich stopniem oficerów - jeździć do państw Unii Europejskiej - pisze we wtorek dziennik "Komsomolskaja Prawda w Biełorusii".

"Dlaczego nagle podjęto taką decyzję, nikt nie komentuje. Ale wiele osób wiąże to z sankcjami Unii Europejskiej, z powodu których niektórzy milicjanci, sędziowie i prokuratorzy nie mogą teraz jeździć do UE" - pisze "Komsomołka".

Gazeta podkreśla, że w MSW nie chcą komentować tej decyzji. "Bez komentarzy" - powiedziano dziennikowi w biurze prasowym resortu. Inny pracownik ministerstwa oznajmił zaś dziennikarce: "Sama pani rozumie... Nie wolno nam niczego mówić na ten temat".

Niesprecyzowane źródło w milicji potwierdziło jednak dziennikowi istnienie zakazu. "Zakazano wyjazdów do Europy" - cytuje je gazeta.

"Komsomołka" dodaje, że na razie nie jest jasne, czy zakaz jest bezwzględny, czy też milicjanci wybierający się do krajów UE będą musieli spełnić pewne warunki, by tam wyjechać. Gazeta nie wyklucza, że będą musieli uzyskać na to zgodę swojego przełożonego, co już od lat obowiązuje milicjantów mających dostęp do tajemnicy państwowej.

23 marca ministrowie spraw zagranicznych 27 państw UE przyjęli nowe sankcje wobec Białorusi, w tym decyzję o zamrożeniu aktywów 29 firm należących do trzech oligarchów, wspierających reżim prezydenta Alaksandra Łukaszenki. W przyjętej deklaracji ministrowie zapowiedzieli wprowadzanie kolejnych sankcji, "dopóki wszyscy więźniowie polityczni nie zostaną uwolnieni". Unijna "czarna lista" liczy już 243 przedstawicieli reżimu Łukaszenki, w tym sędziów, prokuratorów i milicjantów.