Tusk spotkał się z Millerem w Sejmie w czwartek o godzinie 13, zaś z szefem Ruchu Palikota Januszem Palikotem ma rozmawiać o godzinie 13.30.
Premier podkreślił, że podczas swoich dotychczasowych spotkań z partiami opozycyjnymi namawiał je na to, by wsłuchały się w argumenty rządu. "O ile spotkanie w PiS-ie było chłodne (...), o tyle wszystkie pozostałe spotkania miały zupełnie inny charakter" - powiedział.
Tusk zaznaczył, że m.in. SLD "nie mówił nie, bo nie", tylko zaproponował własne rozwiązanie. "Część tego rozwiązania zaakceptowaliśmy (kryterium stażowe upoważniające do przejścia na częściową emeryturę-PAP), będę przekonywał przewodniczącego Millera, aby głosował w związku z tym za ustawą (emerytalną)" - zapowiedział premier.
Premier dodał, że zarówno Miller, jak i Palikot też "nie rwali się do władzy"
Zaznaczył, że "najwięcej atmosfery przyzwolenia dla tych zmian (emerytalnych-PAP) było w czasie spotkania z klubem Ruchu Palikota". Tusk podkreślił jednak, że wraz z Pawlakiem nigdy nie mieli takiej intencji ani nie sprawiali takiego wrażenia, że szukają "innego składu rządu, innej koalicji".
Premier dodał, że zarówno Miller, jak i Palikot też "nie rwali się do władzy". Zaznaczył, że Palikot "wprost mówił, że nie jest zainteresowany współrządzeniem, żadną koalicją, mimo że go nikt o to nie pytał".
Pawlak ocenił z kolei, że koalicja PO i PSL w ostatnich ponad czterech latach "przy różnych burzliwych zakrętach i dyskusjach, różnicach zdań zdaje egzamin". Według niego sprawa emerytur jest przykładem "dyskusji na serio o kluczowych dla ludzi sprawach".
Szef PSL jest zdania, że byłoby dobrze, gdyby reforma emerytalna uzyskała szersze wsparcie polityczne.