Premier Donald Tusk zapowiedział, że podczas czwartkowego spotkania będzie przekonywał szefa SLD Leszka Millera do poparcia rządowego projektu ustawy ws. reformy emerytalnej. Zaznaczył, że koalicjanci zaakceptowali część rozwiązania proponowanego przez Sojusz.

Tusk spotkał się z Millerem w Sejmie w czwartek o godzinie 13, zaś z szefem Ruchu Palikota Januszem Palikotem ma rozmawiać o godzinie 13.30.

Premier podkreślił, że podczas swoich dotychczasowych spotkań z partiami opozycyjnymi namawiał je na to, by wsłuchały się w argumenty rządu. "O ile spotkanie w PiS-ie było chłodne (...), o tyle wszystkie pozostałe spotkania miały zupełnie inny charakter" - powiedział.

Tusk zaznaczył, że m.in. SLD "nie mówił nie, bo nie", tylko zaproponował własne rozwiązanie. "Część tego rozwiązania zaakceptowaliśmy (kryterium stażowe upoważniające do przejścia na częściową emeryturę-PAP), będę przekonywał przewodniczącego Millera, aby głosował w związku z tym za ustawą (emerytalną)" - zapowiedział premier.

Premier dodał, że zarówno Miller, jak i Palikot też "nie rwali się do władzy"

Zaznaczył, że "najwięcej atmosfery przyzwolenia dla tych zmian (emerytalnych-PAP) było w czasie spotkania z klubem Ruchu Palikota". Tusk podkreślił jednak, że wraz z Pawlakiem nigdy nie mieli takiej intencji ani nie sprawiali takiego wrażenia, że szukają "innego składu rządu, innej koalicji".

Premier dodał, że zarówno Miller, jak i Palikot też "nie rwali się do władzy". Zaznaczył, że Palikot "wprost mówił, że nie jest zainteresowany współrządzeniem, żadną koalicją, mimo że go nikt o to nie pytał".

Pawlak ocenił z kolei, że koalicja PO i PSL w ostatnich ponad czterech latach "przy różnych burzliwych zakrętach i dyskusjach, różnicach zdań zdaje egzamin". Według niego sprawa emerytur jest przykładem "dyskusji na serio o kluczowych dla ludzi sprawach".

Szef PSL jest zdania, że byłoby dobrze, gdyby reforma emerytalna uzyskała szersze wsparcie polityczne.