Prokuratura wystąpiła do sądu w Częstochowie z wnioskiem o miesięczną obserwację sądowo-psychiatryczną dyżurnego ruchu ze Starzyn, podejrzanego o nieumyślne spowodowanie sobotniej katastrofy kolejowej w Szczekocinach. Zginęło w niej 16 osób, a ponad 50 zostało rannych.

W czwartek częstochowska prokuratura prowadząca śledztwo w sprawie katastrofy poinformowała, że wystąpiła do sądu z wnioskiem o miesięczną obserwację sądowo-psychiatryczną zatrzymanego w niedzielę dyżurnego ruchu ze Starzyn. Ze względu na stan zdrowia Andrzeja N. przewieziono do szpitala psychiatrycznego. Zespół biegłych uznał, że nie może on uczestniczyć w przesłuchaniu. Celem obserwacji jest dokładne ustalenie stanu zdrowia mężczyzny.

Jeśli sąd uwzględni prokuratorski wniosek, podejrzany trafi do specjalnego, zamkniętego oddziału. Obserwacja może potrwać cztery tygodnie, a w szczególnych sytuacjach - sąd może przedłużyć ją o kolejny miesiąc.

Wobec dyżurnego ze Starzyn prokuratura wydała już wcześniej postanowienie o przedstawieniu zarzutu nieumyślnego spowodowania katastrofy ze skutkiem śmiertelnym. Grozi za to do ośmiu lat więzienia. Według śledczych mężczyzna, pełniąc obowiązki dyżurnego ruchu, doprowadził do skierowania jednego z pociągów na niewłaściwy tor, co spowodowało czołowe zderzenie z drugim składem.

Jak poinformowało Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach, w szpitalach przebywa 34 poszkodowanych. Ranni rozmieszczeni są w kilkunastu placówkach w kraju. Najwięcej, bo ośmiu poszkodowanych, leży nadal w szpitalu św. Barbary w Sosnowcu. Po czterech rannych jest w szpitalach w Zawierciu, Częstochowie i Krakowie.

W czwartek przywrócono ruch na drugim torze pod Szczekocinami. Przy odbudowie uszkodzonej linii oraz torów pracowało kilkadziesiąt osób oraz specjalistyczny sprzęt. Ruch na tym odcinku odbywa się na dwóch torach z prędkością rozkładową do 120 km/h - poinformowały PKP Polskie Linie Kolejowe.

W sobotę w pobliżu Szczekocin k. Zawiercia - na zjeździe z Centralnej Magistrali Kolejowej w kierunku Krakowa - zderzyły się czołowo pociągi TLK "Brzechwa" z Przemyśla do Warszawy Wschodniej i Interregio "Jan Matejko" relacji Warszawa Wsch. - Kraków Główny. Pociąg Warszawa-Kraków wjechał na tor, po którym z naprzeciwka jechał pociąg Przemyśl-Warszawa. W wyniku katastrofy zginęło 16 osób, a 57 zostało rannych.