Ustawa refundacyjna nie poprawiła dostępności leków; po jej wejściu w życie pacjenci więcej do nich dopłacają - mówił w czwartek w Sejmie poseł PiS Bolesław Piecha. Podkreślał, że PiS do takich zmian "nie przyłoży ręki".

"Pacjenci po wejściu (w życie) ustawy refundacyjnej w swoich portfelach widzą dno, ciemność" - podkreślił Piecha, prezentując w czwartek stanowisko klubu PiS w sprawie informacji rządu na temat sytuacji w służbie zdrowia po wejściu w życie ustawy refundacyjnej.

Piecha ocenił, że NFZ zaoszczędził dzięki ustawie 700 mln zł, gdyż z listy leków refundowanych zniknęło 800 pozycji. Dodał, powołując się na badania, że współpłacenie pacjentów zwiększyło się o 300 mln zł.

Jak mówił, w założeniu ustawa miała ograniczyć tzw. turystykę lekową - praktykę polegającą na szukaniu apteki oferującej tańsze leki. "Natomiast pacjent zamiast szukać tańszego leku, na początku roku szukał apteki, która w ogóle zrealizuje mu receptę na lek refundowany" - powiedział.

"Do takiego reformowania ochrony zdrowia ręki nie przyłożymy" - podkreślił.