Do 31 stycznia przedłużono śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień przez prokuratorów oraz funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przy badaniu tzw. afery gruntowej w 2007 r.

Śledztwo prowadzi rzeszowska prokuratura okręgowa. Chodzi w nim o sprawdzenie, czy doszło do przekroczenia uprawnień przy podsłuchiwaniu i zatrzymaniu w sierpniu 2007 r. b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka, b. szefa PZU Jaromira Netzla i b. szefa policji Konrada Kornatowskiego.

Jak poinformował w środę PAP zastępca prok. okręgowego w Rzeszowie Jaromir Rybczak, powodem przedłużenia śledztwa jest konieczność przesłuchania trzech świadków, w tym b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Trzeci świadek to osoba z b. kierownictwa prokuratury krajowej.

Ziobro i Kamiński mieli zostać przesłuchani w ub. tygodniu, jednak przesłuchanie pierwszego z nich zostało przesunięte na inny termin z powodu nieobecności Jaromira Netzla, mającego status pokrzywdzonego w tym śledztwie. Natomiast Kamiński nie stawił się na przesłuchanie, a do prokuratury nie dotarło potwierdzenie, że otrzymał on wezwanie.

Rybczak zaznaczył, że to są już ostatnie czynności dowodowe, jakie prokuratura musi wykonać przed podjęciem decyzji dotyczącej dalszego działania.

"Do końca stycznia chcemy podjąć decyzję, jaki będzie dalszy tok postępowania - czy komuś zostaną postawione zarzuty i śledztwo będzie się już wtedy toczyć przeciwko, a nie w sprawie, czy też śledztwo zostanie umorzone" - wyjaśnił prokurator.

Podkreślił, że dotychczas prokuratura zgromadziła w tej sprawie już prawie 100 tomów akt, zarówno niejawnych, jak i jawnych.

Przesłuchania świadków z udziałem Netzla i Kaczmarka, który ma także status pokrzywdzonego w tym śledztwie, odbywają się w kancelarii tajnej rzeszowskiej prokuratury.

Kaczmarka odwołano na wniosek premiera Jarosława Kaczyńskiego z funkcji szefa MSWiA w sierpniu 2007 r.

Śledztwo w tej sprawie wszczęto w listopadzie 2007 r. Dotyczy ono przekroczenia uprawnień przez prokuratorów Prokuratury Okręgowej w Warszawie w sierpniu 2007 r. przez wydanie zarządzenia o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu Kaczmarka, Kornatowskiego i Netzla jako podejrzanych w sprawie złożenia fałszywych zeznań i utrudnianie śledztwa o "przeciek" z akcji CBA w resorcie rolnictwa.

Rzeszowska prokuratura bada m.in., czy doszło do przekroczenia uprawnień przy podsłuchiwaniu i zatrzymaniu w sierpniu 2007 r. Kaczmarka, Netzla i Kornatowskiego, a także zgodność z prawem czynności operacyjno-rozpoznawczych CBA i ABW. Pod uwagę brana jest m.in. wersja podawana przez pokrzywdzonych, że istniał "pewien ciąg decyzji, mających na celu zdyskredytowanie Kaczmarka przed opinią publiczną".

Jednym z jego elementów miała być m.in. konferencja prasowa wiceprokuratora generalnego Jerzego Engelkinga, gdy ujawnił on podsłuchane rozmowy Kaczmarka, Kornatowskiego i Netzla oraz taśmy wideo z pobytu Kaczmarka w hotelu Marriott. W tej sprawie rzeszowska prokuratura okręgowa prowadziła śledztwo, które jesienią 2010 r. w części umorzyła. Umorzenie dotyczyło jednak wątków związanych ze sprawami formalnymi przy zwoływaniu i prowadzeniu konferencji.

Niektóre wątki z tego śledztwa włączono do sprawy o przekroczenie uprawnień przez CBA, ABW i prokuratorów.

Kaczmarka odwołano na wniosek premiera Jarosława Kaczyńskiego z funkcji szefa MSWiA w sierpniu 2007 r., bo "znalazł się w kręgu podejrzenia" w sprawie przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa. Miał zarzut zatajenia spotkania z Krauzem w hotelu Marriott w lipcu 2007 r. i utrudniania śledztwa w sprawie przecieku z akcji CBA. Śledztwa w sprawie fałszywych zeznań Kaczmarka i samego przecieku z akcji CBA umorzono w 2009 r.

Jeszcze w 2007 r. sąd uznał za bezpodstawne zatrzymanie Kaczmarka, który na drodze sądowej żąda za to od państwa wielomilionowego odszkodowania. Rzeszowska prokuratura we wrześniu 2010 r. skierowała do sądu w Warszawie akt oskarżenia m.in. przeciw byłemu szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu m.in. o nadużycie uprawnień i kierowanie nielegalnymi działaniami operacyjnymi CBA dotyczącymi wręczenia łapówki osobom powołującym się na wpływy w resorcie rolnictwa.