Brytyjski premier David Cameron odrzucił apel kanclerz Niemiec Angeli Merkel o stworzenie politycznej unii w Europie, podkreślając rosnący dystans Wielkiej Brytanii wobec 17 krajów strefy euro w chwili, gdy szukają one sposobów wyjścia z kryzysu zadłużeniowego – pisze agencja Bloomberg.

Kryzys stwarza możliwość dla „powrotu” władzy z Europy do poszczególnych państw – powiedział wczoraj Cameron podczas wystąpienia w Londynie późnym wieczorem. Kilka godzin wcześniej na spotkaniu partii CDU w Lipsku Merkel stwierdziła, że nadszedł właściwy czas dla forsowania ściślejszych powiązań politycznych i bardziej surowych reguł budżetowych, Premier Holandii Mark Rutte oświadczył natomiast dzisiaj, że ta dyskusja odwraca jedynie uwagę od kryzysu fiskalnego.

„Musimy ze sceptycyzmem przyglądać się wielkim planom i utopijnym wizjom, mamy prawo pytać, jaka powinna być Unia Europejska, a czym być nie powinna” – mówił Cameron. Europa powinna być “otwarta na nowe pomysły, z oczami zwróconymi na świat, a nie zerkająca do wewnątrz” I powinna także mieć “elastyczną strukturę, a nie ociężałość bloku”.

Dążenie Merkel do zbudowania ściślejszej unii i riposta ze strony Camerona jest zapowiedzią potencjalnego starcia, do którego może dojść podczas szczytu w dniu 9 grudnia, podczas którego mają być omówione zmiany traktatu UE w celu umocnienia wspólnej waluty – euro. Cameron, który w piątek przyjeżdża do Berlina na rozmowy z Merkel, zadeklarował, że wykorzysta jakąkolwiek zmianę w unijnym traktacie do odebrania władzy z Brukseli.