Trzej antyterroryści, którzy bez zgody przełożonych ochraniali Paris Hilton podczas jej wizyty w Katowicach, odchodzą ze służby. Wcześniej szef śląskiej policji zapowiadał, że jeśli nie zrezygnują z pracy sami, zostaną z niej dyscyplinarnie zwolnieni - podaje portal tvn24.pl.

- Wszyscy trzej policjanci złożyli raporty o zwolnienie ze służby z dniem 2 listopada i zostały one przyjęte - zapewnił rzecznik śląskiej policji, podinspektor Andrzej Gąska.

O tym, że trzej podoficerowie Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego w Katowicach bez zgody przełożonych ochraniali celebrytkę, która przyjechała na otwarcie nowej części centrum handlowego Silesia City Center, napisał katowicki dodatek "Gazety Wyborczej".

Gazeta zwróciła uwagę, że zdjęcia policjantów towarzyszących Hilton - na co dzień zakrywających twarze - obiegły cały świat. Ujawniła też, że podczas ochraniania Hilton funkcjonariusze, którzy byli w cywilnych ubraniach, mieli przy sobie broń służbową.

Po ukazaniu się publikacji Komenda Wojewódzka w Katowicach potwierdziła, że funkcjonariusze nie wykonywali podczas wizyty Hilton zadań służbowych, nie mieli też zgody przełożonych na to, by poza służbą ochraniać tę imprezę. Zapowiedziano wobec nich wyciągniecie surowych konsekwencji dyscyplinarnych jeśli sami nie odejdą ze służby.