Brytyjski publiczny nadawca radiowy, telewizyjny i internetowy BBC ogłosił w czwartek, że do 2017 roku zwolni 2 tys. pracowników, w tym 300 menedżerów. Pozwoli to na zmniejszenie wydatków o 20 procent.

Dyrektor generalny korporacji Mark Thompson powiedział na spotkaniu z pracownikami, że wynikiem zmian będzie to, iż "BBC stanie się mniejsze i zostanie radykalnie przeobrażone". Wskazał, że cięcia są nieuchronne, ponieważ roczny abonament finansujący nadawcę został zamrożony w 2010 roku na obecnym poziomie 145,5 funtów do roku obrachunkowego 2016-2017.

Sekretarz generalny Związku Zawodowego Dziennikarzy Michelle Stanistreet powiedziała, że jest to "czarny dzień dla dziennikarstwa". Sądzi, że strajk jest nieuchronny.

Oprócz 2 tys. zwolnionych, tysiąc pracowników zostanie przeniesionych z Londynu do Salford, w okolicach Manchesteru, gdzie BBC buduje nową siedzibę.

W ramach obecnych cięć żaden z działów nie zostanie zamknięty, ale niektóre będą bardziej poszkodowane niż inne. I tak budżet programów dla Azji (Asian Network) zostanie obcięty o 34 proc., budżet działu sportowego o 15 proc., a telewizji BBC1 o 3 proc. Więcej będzie powtórek.

Na razie nie wiadomo, jak rozłożą się cięcia. W związku z sugerowanym wcześniej połączeniem dzienników radiowych BBC z dziennikiem Światowego Serwisu BBC zachodzą obawy, że zwolnienia obejmą etaty dziennikarskie w Newsroomie. Od 2014 roku Światowy Serwis BBC będzie finansowany z własnego budżetu BBC, a nie jak dotychczas z bezzwrotnej zapomogi brytyjskiego MSZ.

Polski dział Światowego Serwisu BBC, podobnie jak i inne środkowoeuropejskie, został zamknięty przed czterema laty.

BBC zatrudnia łącznie około 23 tys. osób. W serwisach uznanych za kluczowe pracuje 18 tys. ludzi. Roczny przychód z abonamentu wynosi 3,5 mld funtów. Inne źródła przychodu dają dodatkowo 1,4 mld funtów. BBC słucha lub ogląda 60,3 mln osób tygodniowo, co odpowiada mniej więcej liczbie ludności Wysp Brytyjskich.