Nowelizacja ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych jest odpowiedzią na problemy, z którymi mieliśmy do czynienia, które się zdarzały podczas meczów sportowych, a które nie były usankcjonowane - powiedział PAP rzecznik KGP Mariusz Sokołowski.

Nowelizację podpisał właśnie prezydent Bronisław Komorowski. Zmienia ona 11 aktów prawnych, w tym pięć kodeksów. Wprowadza m.in. elektroniczny monitoring chuliganów stadionowych, a także tryb rozprawy odmiejscowionej, umożliwiającej sądzenie osoby bezpośrednio na stadionie, w salach wyposażonych w sprzęt umożliwiający połączenie z sędzią przebywającym w tym momencie w sali rozpraw.

Nowela wprowadza m.in. odpowiedzialność karną za wdzieranie się podczas imprezy na teren całego obiektu, gdzie się ona odbywa, a nie tylko np. na murawę boiska. Karane będzie prowokowanie kibiców do działań zagrażających bezpieczeństwu. Za zasłanianie twarzy podczas imprezy masowej będzie groził areszt, ograniczenie wolności albo grzywna nie mniejsza niż 2 tys. zł. Regulacja wprowadza też kary: aresztu, ograniczenia wolności albo 3 tys. zł grzywny za posiadanie niebezpiecznych narzędzi, m.in. noży i maczet - w miejscu publicznym w tym np. w drodze na mecz, gdy zachodzi podejrzenie, że mogą być wykorzystane przeciw zdrowiu i życiu innych osób.

"Te przepisy są odpowiedzią na sytuacje, problemy, z którymi mieliśmy do czynienia, które się zdarzały - jak np. posiadanie przez psudokibiców niebezpiecznych narzędzi, a które dotąd nie były usankcjonowane. Zapisy noweli były przez nas opiniowane" - podkreślał Sokołowski.

Odniósł się także do kwestii, która wzbudzała największe kontrowersje, czyli zapisu, zgodnie z którym pod pewnymi warunkami na stadionach można sprzedawać niskoprocentowy alkohol (chodzi m.in. o piwo zawierające do 3,5 proc. alkoholu - PAP) - z wyjątkiem imprez o podwyższonym ryzyku. Na początku sierpnia Senat wykreślił ten zapis, Sejm jednak nie przyjął tej poprawki.



"Przede wszystkim powinniśmy pamiętać o tym, że niskoprocentowego alkoholu nie będzie można sprzedawać na imprezach o podwyższonym ryzyku. W pozostałych przypadkach, według nas takie rozstrzygnięcie nie niesie ze sobą zagrożenia dla bezpieczeństwa meczu. Będziemy obserwować kibiców, jeśli stwierdzimy, że któryś z nich jest pod wpływem alkoholu i jego zachowanie może powodować zagrożenie, zostanie wyprowadzony ze stadionu" - dodał Sokołowski.

Jak zaznaczył, z policyjnych statystyk i obserwacji wynika, że bezpieczeństwo na stadionach cały czas się poprawia. Podkreślił, że imprezy takie są coraz lepiej chronione przez wynajmowaną przez organizatora ochronę. Zgodnie z prawem bowiem za bezpieczeństwo na stadionach odpowiada organizator; po wiosennych przypadkach burd na stadionach zdecydowano jednak, że mecze będą obserwować policjanci, by w razie konieczność pomóc ochronie w opanowaniu sytuacji.

"Oczekujemy od służb ochrony szybkich reakcji na różnego rodzaju wykroczenia, do których może dochodzić na stadionach i zauważamy poprawę" - zaznaczył Sokołowski.

Jego zdaniem nadal problemem są natomiast przejazdy kibiców na mecze, podczas których zdarzają się nie tylko akty wandalizmu, ale też tzw. ustawki, czyli bójki grup pseudokibiców.

"Zabezpieczenie przejazdów kibiców co roku wiąże się z olbrzymimi, sięgającymi kilku milionów złotych kosztami. Nie można też zapominać o policjantach, którzy mogliby w tym czasie pracować w swoim rejonie, a biorą udział w konwojach kibiców" - podkreślił Sokołowski.

Dodał, że policja jest za "ustanowieniem zasad takich przejazdów", tak by ściśle "określona została odpowiedzialności organizatora za nie i nałożony na niego obowiązek zapewnienie bezpieczeństwa".

Podpisana przez prezydenta nowelizacja daje też wojewodzie uprawnienie do przerwania imprezy masowej. Zgodnie z nią podczas meczu niedozwolona będzie sprzedaż produktów w twardych opakowaniach, wykonanych ze szkła, metalu lub tworzyw sztucznych, które mogą stanowić zagrożenie dla życia lub zdrowia. Kto wbrew przepisom ustawy wniesie lub będzie miał na imprezie masowej napoje alkoholowe, będzie podlegał karze ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 2 tys. zł.

Nowelizacja przewiduje też m.in., że za przedłużony czas służby (ponad 48 godzin tygodniowo, z zachowaniem prawa do nieprzerwanego wypoczynku) funkcjonariuszy policji, straży pożarnej, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu podczas Euro 2012, ma zostać wypłacony ekwiwalent. W budżecie zarezerwowano na ten cel 20 mln zł