Przedwyborcze debaty to temat, który w weekend poruszany był najczęściej przez polityków. Wywołał go list z propozycją serii debat "na neutralnym gruncie", który do premiera Donalda Tuska przesłał prezes PiS Jarosław Kaczyński. PO zapowiada, że jest gotowa wziąć w nich udział.

Kaczyński o liście do Tuska poinformował w sobotę na konferencji prasowej. Jak mówił, chodzi o serię debat, m.in. o rolnictwie, wojsku, sprawach zagranicznych. Według jego propozycji miałyby one zostać zorganizowane "na neutralnym gruncie", zrealizowane od strony technicznej przez zewnętrzną firmę. W debatach PiS reprezentowaliby m.in. Janusz Wojciechowski, Zyta Gilowska, Ludwik Dorn i Witold Waszczykowski. Z kolei jako warunek jego debaty z szefem rządu, Kaczyński wymienił "zwinięcie przez Tuska białej flagi".

Rzeczniczka sztabu PO Małgorzata Kidawa-Błońska propozycję PiS oceniła jako "bardzo długo oczekiwaną". Podkreśliła, że polityk nie może się ukrywać i musi mieć odwagę rozmawiać z przeciwnikami.

Gotowość do wzięcia udziału w debacie o finansach państwa zadeklarował minister finansów Jacek Rostowski. W opinii Rostowskiego jego adwersarzem powinna być posłanka PiS Beata Szydło. Jednocześnie zaznaczył, że "w najśmielszych snach sobie nie wyobraża" debaty z Gilowską, bo ta jest członkiem Rady Polityki Pieniężnej.

Szef sztabu PO Jacek Protasiewicz powiedział, że Tusk z Kaczyńskim mogliby spotkać się w programie Tomasza Lisa. Wyraził zaskoczenie, że propozycja Kaczyńskiego w sprawie debat między PO i PiS nie obejmuje debaty liderów partii.

Rzecznik PiS Adam Hofman poinformował jednak PAP, że sztab odrzucił zaproszenie do programu Lisa. Zdaniem Hofmana, debata liderów - jeśli do niej dojdzie - powinna odbyć się przed samymi wyborami. Dodał, że aby debata nie przekształciła się w show, premier powinien wcześniej kilka rzeczy wyjaśnić, m.in. projekt budżetu i program.

Według prezydenckiego ministra Sławomira Nowaka PiS konsekwentnie gra na czas i unika debaty. Jego zdaniem Jarosław Kaczyński "żyje w traumie po przegranych debatach do tej pory i z Tuskiem, i z Komorowskim". "Ale trzeba wyjść z tego pudełka, panie prezesie i stanąć do debaty. Polacy tego oczekują, na tym polega demokracja. Nie można się zamykać w czarnej wieży w Mordorze, otoczonym swoimi przybocznymi. Trzeba czasami wyjść, nawet Sauron wyszedł na pole bitwy, aby się bić, a więc naprawdę zachęcam" - powiedział Nowak dziennikarzom.

Według lidera SLD Grzegorza Napieralskiego, "debata jest wtedy uczciwa, kiedy biorą w niej udział przynajmniej te partie, które są dzisiaj w parlamencie i według wszystkich sondaży będą w parlamencie". "Debata wtedy będzie uczciwa, kiedy liderzy, którzy mogą budować koalicję, będą ze sobą rozmawiać; debata będzie uczciwa, kiedy jak najwięcej ludzi będzie mogło ją wysłuchać i obejrzeć" - podkreślił. Europoseł SLD Marek Siwiec uważa, że zachowania przywódców PO i PiS to "sztuka unikania się" nawzajem, a prowadzona w ten sposób kampania wyborcza jest daleko od realnych problemów.

Wicepremier Waldemar Pawlak (PSL) uważa z kolei, że lider PiS "ma stracha". "Widać, że chce się skupić na awanturach a nie chce rozmawiać poważnie" - ocenił w rozmowie z dziennikarzami. "Polityka PiS jest zakładnikiem krzyku i protestu, jakby od samego krzyku i protestu cokolwiek mogło się zmienić" - podkreślił. Pytany czy nie martwi go to, że PSL jest pomijany jako partner w debatach, Pawlak zażartował: "ze strony PSL, mamy to w głębokim poważaniu".

Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski radziłby PiS "nie straszyć Polaków, że coś komuś zwinie, bo Polacy mogą to różnie odebrać". Jak zaznaczył, przedwyborcza debata w telewizji nie jest przywilejem polityków. "To jest element demokracji, który się należy wyborcom. Tu nie można robić różnych tego typu uników" - powiedział w niedzielę w Radiu ZET.

Zdaniem doradcy prezydenta Jana Lityńskiego, PiS chodzi o to, żeby Tusk "przed debatą przyznał się, że w tej debacie nie będzie miał racji". Jego zdaniem do normalnej debaty przeciwnicy przystępują bez warunków; mają swoje opinie i poglądy, które się ścierają.

Z kolei europoseł PJN Paweł Kowal uważa, że warunek zwinięcia białej flagi "to element pewnego upokorzenia". "Chodzi o to, żeby Donald Tusk przystępował do tej debaty, jeśli się na to zdecyduje, a PiS - moim zdaniem - diagnozuje, że Donald Tusk jednak jej chce, na takich gorszych warunkach" - powiedział Kowal w Radiu ZET. Zaznaczył, że jego partia "nie boi się, ale chce i domaga się debat przedwyborczych". PJN jest gotowa, by zmierzyć się zarówno z rządem, jak i z opozycją - powiedziała Elżbieta Jakubiak, liderka tej partii w okręgu gdyńsko-słupskim.

Premier w niedzielę wziął udział w kongresie Młodych Demokratów w Łodzi. Jak mówił, energia Polaków, innowacyjność młodych ludzi i pieniądze z Unii Europejskiej to droga polskiego powodzenia. Podkreślił, że jakość życia Polaków, szczególnie młodych, będzie w dużym stopniu zależała od tego, czy Polska wygra "wielką batalię o europejskie pieniądze". "Mówimy o 400 mld zł na następną tzw. perspektywę budżetową, (...) które albo zmienią wasze życie, albo zostaną zaprzepaszczone" - powiedział Tusk.

W sobotę w Szczecinie odbyła się wojewódzka konwencja wyborcza SLD. Szef partii Grzegorz Napieralski zarzucił na niej rządowi, że nie rozliczył IV RP. "My dotrzymamy słowa, z konsekwencją będziemy demontować IV RP" - zapewniał. Tego samego dnia Napieralski wziął udział w konwencji młodych SLD. Młodzi kandydaci z list tej partii podkreślali, że nie chcą być straconym pokoleniem bez rodzin, bez wykształcenia, bez pracy. "Chcemy, by Polska była otwarta dla młodych ludzi" - zapewniał Napieralski. W niedzielę lider SLD oraz kandydatki Sojuszu w październikowych wyborach zachęcali w Warszawie do głosowania na kobiety. Zaprezentowano też sześć spotów wyborczych, w których kobiety lewicy prezentują propozycje programowe SLD.

Były prezydent Aleksander Kwaśniewski powiedział w sobotę, że wspiera listy SLD i wszystkich kandydatów Sojuszu, ale będzie na spotkaniach z tymi kandydatami, których zna. Kwaśniewski odwiedził w sobotę gospodarstwo i poparł kandydata SLD na posła Cezarego Olejniczaka, brata b. lidera Sojuszu Wojciecha Olejniczaka.

Szefowa Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny Wanda Nowicka, kandydująca z drugiego miejsca warszawskiej listy Ruchu Palikota, przedstawiła postulaty partii w dziedzinie ochrony zdrowia i opieki społecznej - przeznaczenie większych kwot na profilaktykę, powołanie rad pacjentów przy centralnych instytucjach zdrowotnych i w szpitalach oraz budowa osiedli dla osób starszych.

"Wszystko jest możliwe" - to hasło partii Polska Jest Najważniejsza w internetowej kampanii wyborczej, które zaprezentował w sobotę wiceprezes PJN Marek Migalski.

W sobotę politycy PO wzięli w całym kraju udział w akcji "Błękitna Sobota", wieńczącej kampanię informacyjną "Polska w budowie", której celem jest pokazanie, jak wiele się w ostatnich latach zmieniło. W akcję włączyło się wielu ministrów.

W niedzielne popołudnie na warszawskiej Pepsi Arenie politycy różnych partii zagrali w jednej drużynie w piłkarskim meczu z zespołem gwiazd TVN. Przegrali 1:2.