Janusz Palikot (Ruch Poparcia Palikota) i Janusz Korwin Mikke (Nowa Prawica) zaapelowali do liderów partii politycznych o udział razem z nimi w debatach przedwyborczych.

Apel skierowali w czwartek za pośrednictwem dziennikarzy na konferencji prasowej w centrum Białegostoku. Do liderów SLD, PJN i PSL mają być także wysłane stosowne listy w tej sprawie - mówił Palikot.

Podkreślał, że nie mówi o debatach z Donaldem Tuskiem czy Jarosławem Kaczyńskim, bo z nimi "nie ma co dyskutować"; jego zdaniem głosy na PO czy PiS to "głosy zmarnowane, nie oznaczające nowej jakości". Zaznaczył jednak, że gdyby Donald Tusk czy Jarosław Kaczyński mieli ochotę wziąć udział w tych debatach, to są na to otwarci. "Stańcie do uczciwej debaty" - dodał Palikot.

Palikot i Korwin-Mikke zachęcali w czwartek w Białymstoku do udziału w debacie pomiędzy nimi "Lewy kontra prawy sierpowy", jaka ma odbyć się w niedzielę w Warszawie w stylu i na zasadach meczu bokserskiego. Mówili, że będzie to pierwsza merytoryczna debata w tej kampanii. Palikot uważa, że będzie to "pierwsza i uczciwa, prawdziwie ideowa" debata dwóch kandydatów, "która nie jest ustawką, która nie jest zawracaniem głowy, która nie jest wmawianiem opinii publicznej, że nie ma alternatywy dla PO-PiS".

Palikot powiedział, że będzie to debata dwóch bardzo różniących się między sobą w sferze poglądów polityków, "naprawdę innych, nie na niby". "To będzie spotkanie prawdziwej prawicy i prawdziwej lewicy. To będzie też próba nie tylko agresywnego atakowania się personalnego, ale próba opowiedzenia właśnie dwóch alternatywnych wizji politycznego porządku w naszym kraju" - zaznaczył.

W piątek Ruch Poparcia Palikota ma rejestrować swoje listy w ponad 20 okręgach w Polsce

Podkreślił, że będzie do spór światopoglądowy i ideowy, od którego - jego zdaniem - od jakiegoś czasu polska polityka ucieka, a taka dyskusja jest najważniejsza.

"Mamy nadzieję, że ta debata spowoduje i zachęci, że inni liderzy: pan Paweł Kowal z PJN, pan Grzegorz Napieralski, pan Waldemar Pawlak nie okażą się tchórzami i będą mieli odwagę do prawdziwego starcia na argumenty" - mówił Palikot.

Janusz Korwin-Mikke podkreślił, że debata ma pokazać, że Polacy mają prawdziwy wybór, a nie tylko pomiędzy czterema głównymi ugrupowaniami. Także Palikot ocenił, że w kwestii "zabetonowania" sceny politycznej w Polsce z Korwinem-Mikke mają takie samo zdanie.

Korwin-Mikke uważa, że wzywani do debaty "z całą pewnością nie podejmą dyskusji" ani z nim, ani z Palikotem, bo się boją, "bo musieliby odpowiedzieć na konkrety".

Palikot poinformował, że w piątek Ruch Poparcia Palikota ma rejestrować swoje listy w ponad 20 okręgach w Polsce. Trwa zbieranie podpisów pod nimi.