Projekt nowelizacji ustawy o stanie wojennym i kompetencjach naczelnego dowódcy sił zbrojnych został przygotowany w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego i przedstawiony w lipcu przez szefa Biura Stanisława Kozieja.
Zgodnie z propozycją prezydent mógłby - na wniosek rządu - wprowadzić któryś ze stanów wyjątkowych w razie zewnętrznego zagrożenia, np. przez wrogie działania w cyberprzestrzeni. Pod tym pojęciem projekt rozumie "przestrzeń wytwarzania i wymiany informacji tworzoną przez systemy teleinformatyczne".
Ludwik Dorn (niezrzeszony, współpracujący z PiS) zaproponował, by komisje rekomendowały odrzucenie projektu. Jego zdaniem nowelizacja jest niepotrzebna, ponieważ Polska nie jest bardziej zagrożona atakami tego rodzaju niż "Republika czeska, Republika Federalna Niemiec czy Stany Zjednoczone Ameryki", gdzie jednak nie wprowadza się podobnych regulacji. Zdaniem Dorna należałoby się raczej skupić na zagrożeniach konwencjonalnych, ponieważ - jak mówił poseł - w ciągu kilku lat Rosja, wobec redukcji amerykańskich sił w Europie i cięć budżetów obronnych, "będzie testować" integralność NATO. Dorn podkreślił, że nie ma na myśli inwazji terytorialnej, ale działania dyplomatyczne mające wykazać, że państwa bałtyckie i Polska są członkami drugiej kategorii, którym nie należą się pełne gwarancje bezpieczeństwa.
Zdaniem Jarosława Zielińskiego (PiS) projekt nowelizacji to procedowanie "od końca", bo najpierw należałoby zaproponować metody zapobiegania zagrożeniom cybernetycznym.
"Uważamy, że zagrożenia w cyberprzestrzeni powinny być ustawowo uregulowane, bo mamy już precedens - Sejm znowelizował już ustawę, wpisując do niej zagrożenia terrorystyczne" - replikował Koziej. Uspokajał Dorna, że osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa nie zapominają o zagrożeniach konwencjonalnych, w tym militarnych.
Dodał, że w polskich warunkach trudno skłonić administrację państwową do zajęcia się bezpieczeństwem teleinformatycznym, dopóki nie ma podstawy prawnej.
Mimo że większość posłów PiS, przeciwnych nowelizacji, wyszła z sali, udało się zebrać quorum. Pozytywna rekomendację przyjęto przy jednym głosie wstrzymującym się.
Wiosną prezydent Bronisław Komorowski mówił o konieczności wprowadzenia rozwiązań prawnych, które uwzględniałyby zagrożenie atakami na systemy teleinformatyczne. Wyrażał wtedy nadzieję, że parlament przyjmie te rozwiązania jeszcze w tej kadencji.