Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie występuje w obecnej chwili z rekomendacją o podniesienie poziomu zagrożenia zamachem terrorystycznym w Polsce - poinformowała w sobotę ABW. Agencja nawiązała także kontakt ze służbami norweskimi.

Jak poinformował w sobotę na konferencji prasowej szef Centrum Antyterrorystycznego ABW płk Zbigniew Muszyński, ABW skontaktowała się z Rządowym Centrum Bezpieczeństwa, Biurem Ochrony Rządu, policją, MSZ oraz służbami specjalnymi, prosząc je o informację, czy któraś ze służb widzi potrzebę rekomendowania podniesienia zagrożenia zamachem terrorystycznych w Polsce lub polskich placówkach dyplomatycznych za granicą.

Jak poinformowano, na obecną chwilę żadna ze służb nie przekazała informacji, która miałaby wpływ na konieczność podniesienia stanu zagrożenia terrorystycznego w Polsce. "Do tej chwili takiej rekomendacji nie ma. Centrum Antyterrorystyczne, szef ABW, nie występuje z rekomendacją o podniesienie poziomu zagrożenia zamachem terrorystycznym" - powiedział kpt Paweł Chomentowski.

ABW poinformowała też, że poprosiła NATO o przekazanie jakichkolwiek informacji, które miałyby wpływ bezpośredni na ewentualnie rekomendowania podniesienie stanu zagrożenia terrorystycznego na terenie Polski.

"Nie ma powodów do dodatkowych patroli policji"

Muszyński pytany przez dziennikarzy, czy ze względu na ataki w Norwegii zostały podjęte dodatkowe formy ochrony budynków rządowych, czy newralgicznych obiektów cywilnych jak np. lotniska odpowiedział, że nie widzi takiej potrzeby. "Nie ma powodów do dodatkowych patroli policji, dodatkowej ochrony dworców lotniczych czy też PKP" - odpowiedział.

ABW nawiązała także kontakt ze służbami norweskimi, proponując im pomoc. Płk Muszyński powiedział też, że weryfikowane są wszelkie informacje pojawiające się w internecie na temat polskich wątków.

"Nawiązaliśmy kontakt z kolegami z norweskich służb celem zweryfikowania ewentualnych polskich wątków, celem uzyskania informacji, czy potrzebna jest pomoc kolegom z norweskich służb (...) dla nas jest to istotne, ponieważ sprawujemy przewodnictwo w Radzie UE" - powiedział na konferencji prasowej Muszyński. Jak podkreślił, "obliguje nas to do pomocy każdemu zaatakowanemu krajowi w ramach UE".

"W mediach i w świecie wirtualnym pojawiły się informacje o możliwych śladach polskich (...) to, że ktoś w Polsce mógł wcześniej wiedzieć coś na temat ataków".

Płk Muszyński poinformował, że materiały w tej sprawie pojawiły się w serwisie Youtube i - jak zapewnił - podjęte zostały działania weryfikujące.

Jak powiedział specjalista ds. bezpieczeństwa teleinformatycznego w ABW kpt Piotr Durbajło, na Youtubie znalazły się filmy, a na twitterze wpisy, których treść wiązała ataki w Norwegii np. z katastrofą smoleńską. Jak wyjaśnił, po weryfikacji polskich służb okazało się, że filmy zostały umieszczone przed atakiem w Oslo, natomiast tytuły zostały zmienione w ostatnim czasie. Durbajło poinformował, że ABW prowadzi czynności w tej sprawie.

91 ofiar zamachów w Norwegii

Norweska policja podała w sobotę, że na wyspie Utoya zginęły w piątek 84 osoby. Tym samym bilans ofiar strzelaniny oraz wybuchu bomby w dzielnicy rządowej w Oslo wzrósł do 91. Policja nie wyklucza, że w zamach zaangażowanych było kilka osób.

Zatrzymany na wyspie mężczyzna został oskarżony o strzelaninę, a także o podłożenie bomby - poinformowała policja. Norweskie media zidentyfikowały napastnika, jako Andersa Behringa Breivika. Policja odmówiła potwierdzenia tożsamości napastnika.