Francuska pisarka i dziennikarka Tristane Banon złoży we wtorek w prokuraturze wniosek o ściganie b. szefa MFW Dominique'a Strauss-Kahna z tytułu usiłowania gwałtu - poinformował w poniedziałek jej adwokat, David Koubbi.

"Wyślę dokumenty we wtorek do prokuratury, która otrzyma je w środę" - powiedział Koubbi.

Banon twierdzi, że w 2002 roku była w Paryżu napastowana seksualnie przez Strauss-Kahna.

W lutym 2007 roku Banon opowiedziała po raz pierwszy publicznie we francuskiej telewizji, że pięć lat wcześniej padła ofiarą "agresji seksualnej" ze strony znanego polityka, wymieniając nazwisko Strauss-Kahna. Jednak widzowie nie usłyszeli jego personaliów, gdyż zostały one zagłuszone w czasie emisji.

Banon opowiedziała wtedy, że kiedy robiła z nim wywiad, Strauss-Kahn najpierw zaczął ją dotykać, próbował jej rozpiąć stanik i dżinsy. Dziennikarka twierdzi, że broniąc się przed napastnikiem, wymierzyła mu kopniaka, a potem uciekła z pokoju, gdzie przeprowadzała wywiad. W wypowiedzi telewizyjnej nazwała obecnego szefa MFW "szympansem w okresie godowym".

Od zamiaru złożenia skargi odwiodła ją jej matka, Anne Mansouret. Sama Monsouret, działaczka Partii Socjalistycznej, potwierdziła w telewizji BFM TV po zatrzymaniu w maju tego roku Strauss-Kahna w Nowym Jorku, że odradziła wówczas córce wytoczenie procesu prominentnemu politykowi socjalistycznemu.

Dziennikarka w czerwcu zapowiedziała, że nie będzie świadczyć na rozprawie w USA przeciwko Strauss-Kahnowi, oskarżonemu o próbę gwałtu na 32-letniej hotelowej pokojówce pochodzącej z Gwinei. Z uwagi na poważne wątpliwości prokuratorów co do jej wiarygodności, sąd w Nowym Jorku zwolnił go w piątek z aresztu domowego i zgodził się też na zwrócenie Francuzowi kaucji w wysokości 1 mln dolarów.

Według amerykańskich mediów, obrońcy Strauss-Kahna twierdzili w sądzie, że do kontaktu seksualnego ich klienta z pokojówką doszło za obopólną zgodą.