Relacje polsko-niemieckie są przykładem dla całej Europy - oświadczył premier Donald Tusk we wtorek po wspólnym posiedzeniu rządów Polski i Niemiec w Warszawie. Kanclerz Angela Merkel poparła priorytety polskiej prezydencji. Podpisano wspólną deklarację obu rządów.

Tusk powiedział na wspólnej z Merkel konferencji prasowej, że dzięki osobistej interwencji kanclerz "udało się ruszyć do przodu" wiele spornych spraw między Polską i Niemcami. Wśród nich wymienił gazociąg Nord Stream, połączenia kolejowe oraz sytuację Polaków mieszkających w Niemczech.

Odnosząc się do gazociągu, przekonywał, że "dzisiaj nic nie zwiększa przeszkód" - jeśli chodzi o możliwości dotarcia do portu w Świnoujściu. Kanclerz Niemiec zapowiedziała zaś, że w razie utrudnienia dostępu do portów w Szczecinie i Świnoujściu "zostałyby podjęte" zmiany w Gazociągu Północnym.

Polski premier tłumaczył, że gdybyśmy chcieli zwiększyć możliwości portu w Świnoujściu - poprzez pogłębienie toru, dysponując udokumentowanymi planami rozbudowy portu, to strona niemiecka może podjąć działania "umożliwiające rozwój portu" w Świnoujściu. Tusk podkreślił, że strona niemiecka "zawarowała" sobie takie prawo - wobec Nord Stream'u.

"Długo o tym rozmawialiśmy, długo negocjowaliśmy taki zapis, który jest najwyższą formą politycznej deklaracji współpracy, jeśli taka sytuacja nastąpi (potrzeba rozbudowy portu-PAP)" - przekonywał Tusk.

Z kolei Merkel zapowiedziała, że "jeśli miałby być utrudniony dostęp do portów w Szczecinie i Świnoujściu, to zostałyby podjęte zmiany w Gazociągu Północnym". Jak oceniła, "to pokazuje, że stawiamy na dobre partnerstwo". W późniejszej wypowiedzi podkreśliła, że gdyby "dostęp do portu w Świnoujściu miałby być utrudniony, to wówczas zobowiązujemy się do ułożenia głębiej tego gazociągu, aby tym samym nie było utrudnień w dostępie do portu".

Tusk mówił też o połączeniach kolejowych między Polską i Niemcami. Jak zaznaczył, dzięki interwencji kanclerz Merkel udało się uzyskać postęp polegający na planowanej elektryfikacji części odcinków po stronie niemieckiej. Ma to pozwolić na dużo szybsze połączenia między Wrocławiem, Dreznem i Berlinem, oraz Szczecinem i Berlinem.

Merkel dodała, że udało się również wypracować rozwiązanie dla Polonii w Niemczech i Niemców pochodzenia polskiego. W niedawnym wspólnym oświadczeniu polsko-niemieckiego "okrągłego stołu" zdecydowano m.in. o utworzenie Centrum Dokumentacji Kultury i Historii Polaków w Niemczech i biura w Berlinie, które będzie reprezentować interesy wszystkich polskich organizacji w Niemczech. Rząd niemiecki ma wspierać finansowo utworzenie i utrzymanie tej placówki.

"Polacy żyjący w Niemczech będą mieli swoje biuro, będzie wspólne opracowanie historyczne, poświęcona zostanie większa uwaga językowi polskiemu. Posunęliśmy się w tej sprawie do przodu" - podkreśliła niemiecka kanclerz.

O sytuacji Polaków mieszkających w Niemczech mówił też polski premier. "Dużo zamieszania i takiej złej krwi narobiły problemy definicyjne - mniejszość czy nie mniejszość, czy Polonia, porównywanie uprawnień mniejszości niemieckiej w Polsce i Polaków żyjących w Niemczech" - zaznaczył. "Dla mnie jest ważne, że wszystkie uczestniczące w rozmowach +okrągłego stołu+ strony wyraziły pełną satysfakcję z osiągnięć i z tego kompromisu" - podkreślił premier.

Merkel zadeklarowała ponadto, że Niemcy będą wspierać Polskę w czasie prezydencji. Jak dodała, zdaje sobie sprawę, że zwłaszcza program Partnerstwa Wschodniego odgrywa ważną rolę dla Polski.

Tusk podkreślił, że kanclerz Niemiec oraz ministrowie jej rządu zapewniali o "twardym i konsekwentnym wsparciu" dla priorytetów naszej prezydencji. "Na pewno się nam to bardzo przyda. Wtedy, kiedy odnajdujemy właśnie ten wspólny pogląd, z reguły jesteśmy bardzo skuteczni w Unii" - zaznaczył.

Szef polskiego rządu podkreślił, że Polska i Niemcy są w całej UE znane z dobrej współpracy. "Nasza współpraca bilateralna, ale także w Brukseli, przynosi z reguły dobre efekty obu państwom, a także całej Unii Europejskiej. To dla nas w przededniu polskiej prezydencji bardzo ważne doświadczenie" - podkreślił.

Tusk zaznaczył, że dobre stosunki polsko-niemieckie to nie tylko dobre relacje między politykami czy między instytucjami. "Przyjemność z bycia sąsiadem i równocześnie dobry biznes to rzadka rzecz i właśnie dlatego tym bardziej cenna" - ocenił.

Zdaniem premiera, obecna wymiana handlowa pomiędzy Polską i Niemcami osiągnęła imponujący wymiar i - jak zauważył - jest większa o miliard euro niż wymiana między Niemcami a Rosją. "Mimo że przedmiotem wymiany handlowej między naszymi państwami nie jest ani handel gazem, czy ropą, czy innymi surowcami na dużą skalę. To pokazuje, jak gęsta jest ta sieć pozytywnych relacji i zależności gospodarczych pomiędzy Polską a Niemcami" - dodał.

Tusk powiedział też, że Polska od czterech lat konsekwentnie buduje dodatnie saldo handlowe z Niemcami. "Może to i zbieg okoliczności, ale na pewno dobry zbieg okoliczności, że notujemy ten pozytywny trend od końca 2007 r., a więc od czasu kiedy ze sobą współpracujemy" - ocenił. Zdaniem Tuska "mieć dodatni bilans handlowy z taką potęgą gospodarczą jaką są Niemcy, to poważne osiągnięcie". "Oba kraje i oba narody na tym bezdyskusyjnie korzystają" - ocenił.

W międzyrządowych konsultacjach w Warszawie udział wzięło dwudziestu kilku ministrów i wiceministrów poszczególnych resortów, odbyły się rozmowy bilateralne pomiędzy poszczególnymi przedstawicielami resortów oraz posiedzenie plenarne obu rządów. Tusk rozmawiał też z Merkel w węższym gronie.

Polski premier zauważył, że - ze względu na liczbę ministrów z Polski i Niemiec uczestniczących w posiedzeniu obu rządów - było to "największe tego typu przedsięwzięcie w historii naszych relacji i dość rzadkie zjawisko w Europie".

Ocenił, że polsko-niemiecki traktat z 1991 r. pozwolił pozytywnie zmienić stosunki między naszymi krajami. "Dzisiaj relacje polsko niemieckie mogą być dla całej Europy i szerzej, dla całej naszej części świata przykładem tego, jak układać między sobą życie ludzi, instytucji, całych narodów, państw mimo dramatycznych i traumatycznych przeżyć w historii" - podkreślił.

"W przekonaniu zarówno pani kanclerz (Merkel), jak i moim, w przekonaniu Niemców i Polaków, mamy prawo dzisiaj powiedzieć, że to jest traktat, którzy rzeczywiście pozwolił nam pozytywnie zmienić relacje polsko-niemieckie, nad którymi niczym fatum zawisły zdarzenia dramatyczne, a czasami tragiczne" - mówił Tusk.

Zdaniem Merkel "współpraca między Niemcami i Polską to zachęta dla reszty Europy, że można przezwyciężać konflikty, trudne relacje historyczne". "Wszędzie tam, gdzie panuje duch współpracy, można znaleźć rozwiązania" - mówiła kanclerz Niemiec.

Tusk i Merkel byli też pytani przez dziennikarzy o swoje osobiste relacje. "Pytanie takie bardzo romantyczne" - żartował Tusk; zapewnił, że łączą ich świetne stosunki. Jego zdaniem, Merkel "rozumie" Polskę i Polaków, m.in. matka kanclerz urodziła się w Gdańsku przez wojną. Merkel powiedziała, że zawsze czuła, iż razem z Tuskiem są w stanie rozwiązywać trudne sytuacje.