Była liderka PJN Joanna Kluzik-Rostkowska przybyła w sobotę na konwencję Platformy Obywatelskiej, która odbywa się w gdańskiej Ergo Arenie. Podczas przemówienia mówi wprost: "podoba mi się wasze towarzystwo". A pytana przez dziennikarzy ostrzega: nie można dopuścić do powrotu PiS do władzy.

Bardzo mi się podoba wasze towarzystwo, jestem tu, bo jest mi z wami po drodze - powiedziała w sobotę była liderka PJN Joanna Kluzik-Rostkowska do uczestników konwencji Platformy Obywatelskiej zgromadzonych w gdańskiej Ergo Arenie.

"Jestem tu dziś z wami również dlatego, że wierzę, że podzielam wasze marzenia, że podzielam marzenia nas wszystkich o wolnej, bogatej i dobrze urządzone Polsce" - powiedziała Kluzik-Rostkowska.

W jej ocenie, wszyscy chcą móc stanąć przed swoimi dziećmi i powiedzieć "bądźcie kim chcecie, róbcie co chcecie, wybierzcie sobie zawód, jaki chcecie, bo w Polsce to jest możliwe. Wymarzcie sobie swoją przyszłość i dążcie do niej z determinacją, ale wasze marzenia na pewno się spełnią, bo Polska jest tak dobrze urządzona, że możecie marzyć i możecie po te marzenia sięgać. Tego życzę wam wszystkim" - podkreśliła.

Kluzik-Rostkowska zwróciła się również do kobiet. "Nie dajmy sobie wmówić, że jesteśmy dekoracją, że jesteśmy uzupełnieniem jedynie, że kariera zawodowa to jest coś co bardzo przeszkadza w wychowaniu dzieci i w posiadaniu szczęśliwej rodziny. Nie dajmy sobie tego wmówić" - podkreśliła.

"Jestem dzisiaj z wami dlatego, że wierzyłam i wierzę, że Polacy chcą pokoju, nie wojny, że Polacy chcą miłości, nie nienawiści. Jednym słowem jestem dzisiaj z wami, ponieważ jest mi z wami po drodze" - podsumowała Kluzik-Rostkowska.

Kluzik-Rostkowska do dziennikarzy: nie można dopuścić do powrotu PiS do władzy

B. szefowa PJN Joanna Kluzik-Rostkowska, która uczestniczyła w sobotę w konwencji wyborczej PO w Gdańsku, powiedziała, że wspiera PO, aby po wyborach parlamentarnych nie dopuścić do powstania koalicji rządowej PiS i SLD.

"Jestem dziś z Platformą Obywatelską dlatego, że zrobię wszystko, żeby PiS nie wrócił do władzy. Dziś widać jak nasza scena jest mocno zabetonowana. Trzeba zrobić naprawdę wszystko, żeby PiS nie miał szansy współrządzenia z SLD, to było podstawą mojej decyzji" - powiedziała dziennikarzom Kluzik-Rostkowska.

Zapytana, czy dostanie pierwsze miejsce na liście wyborczej PO w Rybniku, powiedziała, że "nie rozmawiała jeszcze o szczegółach". "Nie zapadła żadna decyzja w tej sprawie. Pozwólcie mi państwo wrócić teraz do Warszawy i porozmawiać z moimi kolegami (z PJN - PAP) i wtedy będę informowała was o dalszych krokach" - dodała.

Kluzik-Rostkowska siedzi obok. pełnomocnika rządu ds. osób wykluczonych Bartosza Arłukowicza

Media od kilku dni spekulowały, że Kluzik-Rostkowska będzie "bombą" konwencji Platformy chociaż ona sama zapowiadała wcześniej, że do Gdańska się nie wybiera. Od kilku dni posłanka była nieuchwytna dla dziennikarzy; w piątek nie uczestniczyła w obradach Sejmu i nie wzięła udziału w głosowaniach. Nie przyszła też na piątkowe posiedzenie Rady Krajowej PJN.

Według informacji PAP, Kluzik-Rostkowska dostała od władz PO propozycję startu w wyborach do Sejmu z czołówki listy tej partii w Rybniku.

W ubiegłym tygodniu podczas pierwszego kongresu krajowego nowym szefem partii został europoseł Paweł Kowal, który był jedynym kandydatem na tę funkcję. Kluzik-Rostkowska nie ubiegała się o wybór.

W ostatnich dniach z PJN odeszło dwóch posłów: Jan Filip Libicki oraz Jacek Tomczak. Libicki swą decyzję argumentował tym, że zabrakło wyraźnej deklaracji PJN, że nie będzie współpracował z PiS.

Również Tomczak mówił, że przyczyną jego odejścia z PJN jest głęboki kryzys, w jakim jego zdaniem, jest obecnie ta formacja. "Po ostatnim zjeździe partii wyraźnie widać, że kierunek PJN to jest kierunek po równi pochyłej prosto do PiS. W związku z tym, że partia coraz bardziej zbliża się programowo do partii Jarosława Kaczyńskiego, ja dłużej nie chcę tego uwiarygodniać" - podkreślił poseł.