W czasie wizyty w Warszawie amerykański prezydent Barack Obama zapewniał Polaków o amerykańskim wsparciu dla ich bezpieczeństwa, ale nie do końca ich przekonał - ocenia w poniedziałek "Le Figaro".

Francuski centroprawicowy dziennik w podsumowaniu tournee Obamy po Europie kładzie nacisk na to, że prezydent USA próbował "uspokoić" polskie władze, że mogą one całkowicie liczyć na sojusz ze Stanami Zjednoczonymi, zwłaszcza w dziedzinie bezpieczeństwa.

Gazeta ocenia jednak, że wizyta Obamy "nie rozwiała całkowicie wątpliwości Poloków wobec niego". "Komentatorzy polscy zauważyli, że Obama pozostał (w Warszawie) niecałe 24 godziny i że przybył tam bez swojej żony Michelle, okazując tym samym swoje ograniczone zainteresowanie ich krajem" - twierdzi "Le Figaro".

"Wiedząc o tym, że jest bacznie obserwowany w Moskwie, gospodarz Białego Domu podkreślił (w Warszawie), że współpraca Stanów Zjednoczonych z krajami Europy Środkowej nie może być postrzegana przez Rosję jako zagrożenie" - pisze "Le Figaro".

Podobnie jak inne francuskie media "Le Figaro" cytuje w tym kontekście słowa Obamy o tym, że "obrona przeciwrakietowa to jest temat, w którym powinniśmy współpracować z Rosjanami".

Gazeta podkreśla, że w czasie wizyty w Warszawie rozmawiano o finalizowaniu umowy w sprawie stacjonowania w Polsce pododdziału amerykańskich sił powietrznych oraz o rotacyjnej obecności samolotów wielozadaniowych F-16 i transportowych.

"Le Figaro" przytacza w tym miejscu opinię Janusza Reitera, byłego ambasadora RP w USA, prezesa Centrum Stosunków Międzynarodowych. Jego zdaniem, choć jest to "porozumienie o ograniczonym zasięgu", "dla polskiego rządu ma duże znaczenie, że Stany Zjednoczone zobowiązały się do nowego zaangażowania na rzecz polskiego bezpieczeństwa". Według Reitera, "Polacy nie postrzegają już Rosji jako bezpośredniego zagrożenia militarnego od nowego początku ich relacji", ale "Rosja pozostaje państwem o ograniczonej przewidywalności politycznej, co niepokoi mocniej, gdy się jest w Warszawie niż w Paryżu".

Francuska gazeta dodaje, że Obama "zagrał w Warszawie na bliskiej Polakom nucie", gdy chwalił ich jako "misjonarzy demokracji", mówiąc, że ich walka o wolność była inspiracją dla świata.

Według "Le Figaro", wizyta prezydenta USA w Polsce była także ważna ze względu na słowa Obamy sugerujące możliwe wydobycie w Polsce gazu łupkowego. Dziennik przytacza tu z kolei opinię amerykanisty, byłego marszałka Senatu Longina Pastusiaka, dla którego jest to "dobry początek" w dziedzinie amerykańskiego zaangażowania w tej dziedzinie.

Katolicki dziennik "La Croix" w lakonicznej relacji z wizyty Obamy w Polsce przypomina o innych akcentach pobytu prezydenta USA: złożeniu kwiatów przed warszawskim pomnikiem Bohaterów Getta i odwiedzinach Muzeum Historii Żydów Polskich.

"Te pierwsze mocne gesty o dużej sile symbolicznej wpisują się w kontekst pełnych wątpliwości relacji między USA a Polską". "Podczas gdy George W. Bush uczynił z Warszawy swojego najlepszego sojusznika i priorytet w Europie Wschodniej, Barack Obama skoncentrował się bardziej na odnowieniu stosunków z Rosją, z którą Polska utrzymuje złożone relacje" - dodaje "La Croix".