Politycy SLD zapowiadając złożenie w Sejmie wniosku o odwołanie Rostowskiego, argumentowali, że Polska zadłuża się w "sprinterskim tempie"; zarzucają też ministrowi finansów niekompetencję.
Politycy SLD zapowiadając złożenie w Sejmie wniosku o odwołanie Rostowskiego, argumentowali, że Polska zadłuża się w "sprinterskim tempie"; zarzucają też ministrowi finansów niekompetencję.
"Będziemy składać swoje podpisy pod wnioskiem o odwołanie ministra Rostowskiego. Jest to minister, który rujnuje portfele przyszłych emerytów, nie dokonał reform finansów publicznych adekwatnych do sytuacji, w jakiej się znalazł" - powiedział Poncyljusz na konferencji prasowej w Sejmie.
Jak dodał, "dedykuje" Rostowskiemu rządy Wielkiej Brytanii i Estonii, które "nie bały się podejmować nadzwyczajnych decyzji w sytuacji nadzwyczajnej". "Pan minister Rostowski cały czas uważa, że sytuacja jest nadzwyczajna, a jedynym pomysłem, jaki ma na ratowanie się w tej sytuacji, to zabieranie pieniędzy z kont emerytów i łatanie dziury budżetowej" - oświadczył Poncyljusz. Jak tłumaczył, to jeden z powodów, dla których PJN poprze wniosek o wotum nieufności wobec ministra finansów.
"Rostowski odpowiada za ogromny chaos panujący w finansach publicznych"
We wcześniejszej rozmowie wiceszef klubu PJN Jacek Tomczak mówił, że Rostowski odpowiada za "ogromny chaos" panujący w finansach publicznych. Jak tłumaczył, chaos jest efektem tego, że rząd i minister finansów nie podjęli się reformy finansów. Według Tomczaka do tego dochodzi "skok na nasze emerytury, dokonywany przez rząd, a dotyczący odebrania środków finansowych OFE".
"Minister Rostowski, rząd Donalda Tuska nie podjął się reformy finansów publicznych. Niewątpliwie brak tej reformy jest jedną z głównych przyczyn tej sytuacji finansów państwa" - powiedział Tomczak. Dodał, że odpowiedzialność za to ponosi rząd i minister Rostowski.