Libijski przywódca Muammar Kadafi w wywiadzie wyemitowanym w środę rano przez francuską telewizję informacyjną LCI oskarżył państwa zachodnie, a zwłaszcza Francję, o prowadzenie "spisku kolonizacyjnego" przeciwko jego krajowi.

Pytany o stanowisko Zachodu, a zwłaszcza Paryża, który wyraził poparcie dla libijskich powstańców, Kadafi odpowiedział: "Chcą ponownie skolonizować Libię. To spisek kolonizacyjny".

Z kolei na pytanie o ewentualne "środki odwetowe" przeciwko Francji pułkownik opowiedział lakonicznie "zobaczymy", wyrażając jednocześnie pewność, że "kiedy to wszystko się skończy" dojdzie do jego wizyty w Europie.

Kadafi nazwał władze powstańcze grupą zdrajców

Jak pisze agencja dpa, w nadanym również w środę przez państwową libijską telewizję przemówieniu do zwolenników Kadafi nazwał władze powstańcze grupą zdrajców. Według niego USA, Francja i Wielka Brytania sprzysięgły się przeciwko Libii, by przejąć kontrolę nad jej ropą.

W swoim najnowszym przemówieniu Kadafi zwrócił się również do młodych mężczyzn w mieście Syrta. Wezwał ich, by odwrócili się od rebeliantów. Aby przekonać ich do tego, przedstawił członków jednego z plemion zamieszkujących miasto, którzy obiecali mu wierność.

We wtorek siły Kadafiego zwiększyły presję na powstańców, bombardując z powietrza i ziemi ich pozycje na wschodzie kraju i walcząc z nimi na zachodzie. Jednocześnie coraz częściej pojawiają się apele o utworzenie strefy zakazu lotów na tym krajem.