W niedzielę w południe pod hasłem "Dość wyzysku! Wymawiamy służbę!" rozpoczęła się w stolicy XII warszawska Manifa. Tegoroczna manifestacja z okazji przypadającego we wtorek Międzynarodowego Dnia Kobiet dedykowana jest Izabeli Jarudze-Nowackiej.

Manifestacja rozpoczęła się po godzinie 12.00 przed Pałacem Kultury i Nauki, jej uczestnicy planują przejście przed Sejm.

Manifa to coroczna demonstracja organizowana z okazji Dnia Kobiet przez środowiska feministyczne; ma zwracać uwagę na najważniejsze problemy, z jakimi borykają się Polki. Każdego roku organizowana jest pod innym hasłem. W tym tematami przewodnimi są: bezrobocie, nierówność ekonomiczna i łamanie prawa pracy.

Na transparentach są hasła: "Feminizm jest unisex", "Warszawa jest kobietą", "Umowy śmieciowe do kosza", "Chcemy zarabiać na godne życie", "Pieniądze na przedszkola, nie na wojnę", "Uczysz, sprzątasz czy prasujesz, zasługujesz na szacunek", "Woźna 1100, poseł 11000", a także transparenty regionalnych oddziałów związków zawodowych.

W organizację Manify włączyły się w tym roku m.in.: Związek Nauczycielstwa Polskiego, Wolny Związek Zawodowy Sierpień '80 oraz Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych.

Tegoroczna Manifa poświęcona jest Izabeli Jarudze-Nowackiej, która zginęła w zeszłym roku w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem; po zakończeniu uczestnicy złożą kwiaty pod tablicą poświęconą jej pamięci.

Jaruga-Nowacka - posłanka, pełnomocniczka rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn, wicepremier i minister polityki społecznej - od początku kariery politycznej występowała w obronie praw człowieka, walczyła o równouprawnienie kobiet i mężczyzn.

Przed godz. 11.00 kwiaty przed poświęconą pamięci Jarugi-Nowackiej tablicą na gmachu Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej złożyli politycy SLD. Obecni byli m.in. Bartosz Arłukowicz i Katarzyna Piekarska.

Także w Manifie biorą udział politycy SLD. Obecni są m.in. wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich oraz posłowie Marek Balicki i Tadeusz Iwiński. Nie zabrakło też Jerzego Nowackiego - męża Jarugi-Nowackiej, oraz jej córki - Barbary Nowackiej, która przypomniała, że tegoroczna Manifa jest pierwszą, w której nie uczestniczy jej matka.

"Uczcijcie Izę nie minutą ciszy, ale własnym sprzeciwem wobec dyskryminacji" - mówiła Nowacka do zgromadzonych.

Balicki ocenił, że Jaruga-Nowacka, która była jedną z inicjatorek Manify, stała się patronką tego środowiska. "Takie wydarzenia mają duży wpływ na budowanie świadomości społecznej. Wiele już udało się zmienić, ale wciąż więcej jest do zrobienia niż zostało wywalczone. Dyskryminacja kobiet to problem, który się nie zmniejsza, ale narasta, zwłaszcza w niektórych sferach, np. ekonomicznej" - ocenił.

Dla uczestników, którzy przyszli z dziećmi, zorganizowana została specjalna platforma, na której mogą się bezpiecznie bawić.

Manify organizowane są w niedzielę także w innych miastach, m.in. w Gdańsku, Krakowie, Toruniu i Wrocławiu.