"W tej chwili, po ustąpieniu Mubaraka, absolutnie nie powinniśmy spodziewać się rozlewu krwi. Wszystkie partie egipskie, włącznie albo nawet na czele z Bractwem Muzułmańskim, zachowują się bardzo rozważnie.
Wydaje się, że sytuacja w Egipcie jest stabilna: władzę obejmuje z jednej strony wiceprezydent Omar Suleiman, z drugiej strony jest rząd, czyli premier Ahmed Szafik, i jest wojsko, które kontroluje sytuację. Dla dalszego rozwoju wydarzeń bardzo istotna będzie relacja między rządem a wojskiem.
Wczoraj w nocy odbyło się kluczowe zebranie, rada władz wojskowych, już bez udziału Mubaraka. I tam chyba właśnie zapadły decyzje co do rozwoju dzisiejszych wypadków. Najprawdopodobniej do kolejnych wyborów prezydenckich zostanie podtrzymany stan wyjątkowy.
W tej chwili najważniejszą rolę w Egipcie odgrywają dwie osoby: generał Sami Anan - to jest jeden z najważniejszych generałów egipskich, oraz marszałek polowy Mohammed Husejn Tantawi. Ale nie przypuszczam, żeby z ich powodu rząd upadł. Jestem przekonana, że sytuacja teraz będzie się stabilizować."