Założyciel demaskatorskiego portalu internetowego Wikileaks Julian Assange przybył w poniedziałek do sądu w Londynie na rozprawę w sprawie wniosku o jego ekstradycję, który złożyła Szwecja w związku z zarzutami gwałtu i innych przestępstw seksualnych.

Assange przybył do sądu w towarzystwie swej adwokatki Jennifer Robinson i nie odpowiedział na pytania wykrzyczane do niego przez dziennikarzy.

Wchodząc do sądu objął Helene Kennedy, znaną brytyjską prawniczkę należącą do jego ekipy prawnej.

Tuż przed otwarciem rozprawy przybyła do sądu także popierająca go milionerka Jemima Khan, córka znanego finansisty Jamesa Goldsmitha i siostra posła do Izby Gmin.

Władze Szwecji chcą przesłuchać Australijczyka w związku z zarzutami o gwałt i inne przestępstwa seksualne, których miał dopuścić się w tym kraju w sierpniu ubiegłego roku.

Obrona będzie starała się dowieść, że nie należy go poddawać ekstradycji, ponieważ nie sformułowano przeciwko niemu aktu oskarżenia i z powodu uchybień formalnych ze strony szwedzkiej prokuratury.

Założyciel Wikileaks zaprzecza zarzutom i uważa, że jego sprawa ma charakter polityczny. Portal internetowy Wikileaks stał się znany na całym świecie po opublikowaniu tysięcy poufnych depesz dyplomacji amerykańskiej.

Obrona: Assange'owi groziłaby w USA nawet egzekucja

Założycielowi demaskatorskiego portalu Wikileaks Julianowi Assange'owi groziłyby tortury, a nawet egzekucja, gdyby został poddany ekstradycji do Szwecji, a stamtąd przekazany Stanom Zjednoczonym - oświadczyła w poniedziałek jego obrona.

Gdyby sąd brytyjski zgodził się na ekstradycję Assange'a, "istnieje realne ryzyko, że USA będą starać się o jego ekstradycję lub nielegalne przekazanie", zaś tam "mógłby trafić do Guantanamo Bay lub jakiegoś innego miejsca z naruszeniem artykułu 3. Europejskiej Konwencji Praw Człowieka" (o zakazie tortur) - przekonuje obrona w dokumentach opublikownych w poniedziłek w internecie.

Ekipa adwokacka Assange'a, której przewodzi Geoffrey Robertson, przypomina, że jeden z możliwych kandydatów republikańskich na prezydenta Mick Huckabee, zaproponował, by "ukarać egzekucją osoby odpowiedzialne za przeciek depesz dyplomacji amerykańskiej".

Władze Szwecji chcą przesłuchać Australijczyka w związku z zarzutami o gwałt i inne przestępstwa seksualne, których miał dopuścić się w tym kraju w sierpniu ubiegłego roku.

Założyciel Wikileaks zaprzecza zarzutom i uważa, że jego sprawa ma charakter polityczny. Portal internetowy Wikileaks stał się znany na całym świecie po opublikowaniu tysięcy poufnych depesz dyplomacji amerykańskiej.