Rządowym projektem ustawy zaostrzającej przepisy ws. dopalaczy zajmie się nadzwyczajna podkomisja. W środę zdecydowały o tym sejmowe komisje administracji i spraw wewnętrznych, zdrowia oraz sprawiedliwości i praw człowieka.

W skład podkomisji wejdzie dziewięciu posłów - czterech z PO, trzech z PiS i po jednym z PSL i SLD.

Jak powiedział przewodniczący sejmowej komisji zdrowia Bolesław Piecha (PiS), podkomisja ma zebrać się w czwartek rano. Także w tym dniu komisje: administracji i spraw wewnętrznych, zdrowia oraz sprawiedliwości i praw człowieka mają zająć się projektami PiS i SLD, dotyczącymi dopalaczy.

Rządowy projekt

Rządowy projekt wprowadza przepisy, które zakazują wytwarzania i wprowadzania do obrotu na terenie Polski jakichkolwiek substancji (niezależnie od ich stanu fizycznego i źródła pochodzenia, w tym roślin, grzybów oraz ich części) lub produktów, które mogą być używane jak środki odurzające lub substancje psychotropowe.

W przypadku uzasadnionego podejrzenia, że produkt stwarza zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, inspektor sanitarny będzie mógł wstrzymać jego wytwarzanie lub wprowadzanie do obrotu albo nakazać wycofanie z handlu na okres do 18 miesięcy. W tym czasie prowadzone będą badania dotyczące jego wpływu na zdrowie. Inspektor dodatkowo będzie mógł nakazać zaprzestanie prowadzenia działalności w obiektach służących wytwarzaniu lub wprowadzaniu podejrzanego produktu do obrotu - czyli np. zamknąć sklep lub hurtownię.

Za złamanie zakazu produkcji i wprowadzania do obrotu produktów, które mogą być używane jak środki odurzające lub substancje psychotropowe, będzie nakładana kara w wysokości od 20 tys. zł do nawet 1 mln zł. Podstawę wymiaru kary stanowić będzie w szczególności ilość wytworzonego lub wprowadzonego do obrotu środka zastępczego.

Projekt zakłada również, że inspekcja sanitarna będzie mogła nałożyć karę finansową już w momencie wejścia do sklepu, hurtowni lub zakładu produkcyjnego, jeśli będzie istniała przesłanka, że zajmują się one sprzedażą, dystrybucją lub produkcją środków zastępczych dla narkotyków czy psychotropów. Badania zostaną przeprowadzone na koszt właściciela, jeśli okaże się, ze zarekwirowany towar nie zawiera zakazanych środków, kara zostanie zwrócona.

Nowe przepisy przewidują też, że zakazane będzie prowadzenie reklamy i promocji środków spożywczych i innych produktów przez sugerowanie, że posiadają one działanie takie jak substancje psychotropowe lub środki odurzające. Złamanie zakazu reklam z sugestią, że produkty działają jak środki odurzające, ma podlegać grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Taka sama kara będzie groziła za sugerowanie, że ich użycie, nawet niezgodne z przeznaczeniem, może powodować skutki takie jak skutki działania substancji psychotropowych lub środków odurzających. W taki sposób obecnie reklamowane są dopalacze.



Projekt SLD

Projekt SLD zakłada, że detaliczna i hurtowa sprzedaż tzw. dopalaczy miałaby być prowadzona wyłącznie na podstawie zezwoleń wydawanych przez marszałka województwa. Rady gminy - zgodnie z projektem - określałyby liczbę i usytuowanie punktów sprzedaży.

Sprzedaż tzw. dopalaczy zabroniona byłaby m.in. na terenie szkół i innych placówek oświatowo-wychowawczych, na terenie zakładów pracy, w miejscach i w czasie masowych zgromadzeń. Rada gminy mogłaby także wprowadzić czasowy lub stały zakaz sprzedaży w miejscach niewymienionych w ustawie. Produktów tych nie mogłyby kupować osoby poniżej 18 lat i nietrzeźwe.

Projekt zakłada również, że dozwolona byłaby jedynie bezpośrednia sprzedaż tzw. dopalaczy. Zakazana byłaby sprzedaż wysyłkowa i przez internet. Środki te miałyby być sprzedawane w zamkniętych opakowaniach, na których umieszczona byłaby informacja w języku polskim o rodzaju, składzie, szkodliwości sprzedawanej używki. W miejscach sprzedaży byłby z kolei nakaz umieszczania informacji o szkodliwości spożywania używek. Projekt wprowadza także całkowity zakaz reklamy i promocji tzw. dopalaczy.

Z kolei PiS proponuje, aby handel dopalaczami możliwy był dopiero po uzyskaniu zgody, takiej samej, jaką przewiduje procedura rejestracji leków. PiS chce także wprowadzenia do Kodeksu karnego kary pozbawienia wolności do ośmiu lat za handel dopalaczami.