05.02. Nowy Jork (PAP/AP, Reuters) - Przez większą część piątkowej sesji na Wall Street utrzymywały się spadki, chwilami dosyć mocne, ale ostatnia godzina handlu przyniosła odwrócenie nastrojów, szybkie odrabianie strat i w efekcie główne indeksy zakończyły dzień na plusach, a Dow Jones obronił poziom 10.000 punktów.

Początek piątkowej sesji przyniósł lekkie zwyżki, ale wraz z upływem czasu nastroje coraz bardziej się pogarszały. Widać było, że w tej nerwowej atmosferze mało kto chce pozostać z akcjami na weekend.

W ciągu dnia indeks Dow Jones spadł poniżej 10.000 punktów, a później jeszcze poniżej 9.900 punktów, ale ostatnia godzina handlu to prawdziwy zryw kupujących, który pozwolił z nawiązką odrobić wcześniejsze straty.

Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,10 proc. do 10.012,23 pkt.

Nasdaq Comp. zwyżkował o 0,74 proc. do 2.141,12 pkt.

Indeks S&P wzrósł o 0,29 proc. i wyniósł na koniec dnia 1.066,18 pkt.

W piątek w centrum uwagi inwestorów znalazła się publikacja danych z rynku pracy w styczniu. Obawy o stan zatrudnienia w USA były w czwartek jedną z głównych przyczyn panicznej wyprzedaży na większości światowych rynków.

Departament Pracy poinformował, że stopa bezrobocia w USA w styczniu wyniosła 9,7 proc., wobec 10,0 proc. w grudniu. Liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych spadła o 20 tys., podczas gdy w grudniu spadła o 150 tys. po korekcie.

Analitycy ankietowani przez agencję Bloomberg spodziewali się w styczniu stopy bezrobocia w USA na poziomie 10,0 proc. oraz że liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych wzrośnie o 15 tys.

Wielu ekspertów prognozuje jeszcze mocne spadki na giełdach, ale nie Barton Biggs, zarządzający Traxis Partners, który spodziewa się w tym roku zwyżek indeksów o 10 proc. Biggs ocenia, że giełdy mają pole do wzrostów.

"Dlaczego nie miałbym być +byczy+. Myślę, że amerykańska gospodarka jest w fazie mocnego ożywienia" - powiedział zarządzający Traxis Partners.

"Podczas gdy będą wahania danych w krótkim okresie, to ożywienie ma solidne podstawy" - stwierdził.

Biggs ocenia, że amerykański PKB wzrośnie w I połowie tego roku od 5,0 do 5,5 proc.

Spośród spółek wchodzących w skład indeksu Dow Jones najmocniej w ciągu dnia traciły kursy akcji Merck, Krafta i Chevrona. Jako jedyny zyskiwał na wartości Travelers.

Mocno umacniał się w piątek kurs dolara, co przełożyło się na kolejny dzień zniżek cen podstawowych surowców. Spadały ceny m.in. ropy naftowej, złota i miedzi. Ropa naftowa kosztuje już mniej niż 70 dolarów za baryłkę.

Spadały akcje sieci domów towarowych Nordstrom, gdyż analitycy Goldman Sachs obniżyli dla nich rekomendację do "neutralnie" z "kupuj".

Zniżkowały też papiery firmy ubezpieczeniowej Aetna, która pokazała gorsze od oczekiwań wyniki w czwartym kwartale 2009 roku. Rozczarowanie inwestorów tymi wynikami było tym większe, że inne duże firmy z tej samej branży pokazywały ostatnio rezultaty raczej przekraczające konsensus. Niedawno Aetna ostrzegała, że 2010 rok może okazać się trudniejszy od poprzedniego.

Prawie 7 proc. zniżkowały akcje Air Products and Chemicals, które złożyły wrogą ofertę przejęcia za 7 mld USD swojego głównego konkurenta, firmy Airgas. Proponowana cena tej transakcji była o prawie 40 proc. wyższa od notowań Airgasa na zamknięciu czwartkowej sesji. W tej sytuacji akcje spółki w piątek zyskały 38 proc. (PAP)

pr/ fit/