Decyzję o rozstaniu z UPR założyciel i wieloletni lider konserweatywno-liberalnej partii ogłosił w sobotę, na konwencji we Wrocławiu. To miał być gest protestu wobec decyzji partyjnych kolegów, którzy udzielili absolutorium Bolesławowi Witczakowi, obecnemu prezesowi UPR. Poszło o to, że Witczak został oskarżony o popełnianie błędów w prowadzeniu kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Miał się tłumaczyć przede wszystkim z pieniędzy, jakie wykorzystał w ramach kampanii.

"Ogólnie: brzydzi mnie bycie w jednej partii z ludźmi, którzy głosowali za udzielenie absolutorium panu Bolesławowi Witczakowi. Nie chcę, by moje nazwisko służyło ściąganiu pieniędzy na użytek ludzi, którzy je " - napisał na blogu.ą>

Witczak zamieszania wokół kampanii komentować nie chce, ale z decyzji Korwina się nie cieszy.

Janusz Korwin-Mikke z polityką się jednak nie rozstaje. Będzie skupiał swoich sympatyków wokół założonej cztery lata temu Platformy JKM.

Czytaj więcej: Dziennik.pl

bs