Płody rolne tanieją nawet o połowę, a jedzenie w sklepach drożeje. Minister rolnictwa Marek Sawicki(PSL) wpadł więc na pomysł, by do sklepów wysłać urzędników z ministerstw Finansów, Skarbu, Gospodarki oraz z UOKiK, donosi "Gazeta Wyborcza".

Mieliby oni badać, czy cena mięsa lub mleka nie jest za wysoka. Jeżeli tak, napiętnują to w prasie i telewizji.

Z pomysłu ministra drwi nawet koalicyjna PO. Adamowi Szejnfeldowi, wiceministrowi gospodarki z PO, kojarzy się on z brygadami kontrolnymi w PRL.