Litewska prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie zbrodni przeciwko ludzkości na wniosek Białorusina Maksima Charoszyna, który został brutalnie pobity przez milicję w czasie antyrządowych demonstracji w Mińsku – poinformowano w środę w Wilnie.

„Okoliczności incydentu oraz inne dane przekazane do prokuratury, zgodnie z Kodeksem Karnym Republiki Litewskiej, zostały ocenione jako mające znamiona przestępstwa podlegającego jurysdykcji uniwersalnej” - czytamy w komunikacie Prokuratury Generalnej Litwy.

Prokuratura tłumaczy, że jurysdykcja uniwersalna umożliwia prowadzenie dochodzenia bez względu na miejsce popełnienia domniemanego przestępstwa i niezależnie od obywatelstwa osoby pokrzywdzonej.

Z wnioskiem do litewskiej prokuratury zwrócił się Maksim Charoszyn, właściciel sklepu w Mińsku, który 13 października został brutalnie pobity przez milicję w czasie antyrządowych demonstracji w tym mieście i wyjechał na Litwę. Jest to pierwszy wniosek obywatela Białorusi złożony w prokuraturze obcego państwa w sprawie represji, jakim poddawani są uczestnicy białoruskich protestów.

Charoszyn ocenił wszczęcie dochodzenia jako „dobą wiadomość”. „Chcę, by ci, którzy ucierpieli na Białorusi, a obecnie są na Litwie również wystąpili do prokuratury, gdyż nie możemy milczeć” - oświadczył w środę.

Przebywająca na Litwie liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska również z zadowoleniem przyjęła wiadomość o wszczęciu postępowania karnego przez litewską prokuraturę. Zaapelował do innych krajów o podobne działania.

Charoszyn 13 października został brutalnie pobity przez funkcjonariuszy OMON-u. Okładany policyjnymi pałkami i pięściami, kilkakrotnie tracił przytomność. "To, co dzieje się obecnie na Białorusi, jest naprawdę przerażające" - powiedział podczas niedawnej konferencji prasowej w Wilnie Charoszyn. Zaznaczył, że walcząca Białoruś "liczy na rozgłos i międzynarodowe wsparcie".