Sejm przyjął w piątek informację rządu o SSE. Na koniec 2019 r. strefy obejmowały tereny zlokalizowane w 186 miastach i 311 gminach, a średni stopień zagospodarowania stref wyniósł prawie 65 proc. Od początku ich istnienia zainwestowano 132 mld zł.

Sejm głosował w piątek wniosek o odrzucenie informacji. Za przyjęciem wniosku głosowało 132 posłów, przeciw było 231, wstrzymało się 75 głosujących. Tym samym Sejm informację rządu przyjął.

Przedstawienie Sejmowi informacji o realizacji ustawy o SSE wraz ze sprawozdaniem z wykonania budżetu to obowiązek nałożony na Radę Ministrów przez art. 26 ustawy z dnia 20 października 1994 r. o specjalnych strefach ekonomicznych.

Specjalne strefy ekonomiczne obejmowały na koniec zeszłego roku tereny zlokalizowane w 186 miastach i 311 gminach, o łącznej powierzchni 22 949,5 ha. To o 66 ha więcej niż w 2018 r. – wynika z informacji rządu na temat SSE, przedstawionej w czwartek w Sejmie.

"Skumulowana wartość zainwestowanego kapitału w strefach od początku ich istnienia wyniosła 132 mld zł. Najwięcej w strefach był Volkswagen Poznań, którego nakłady w dwóch strefach wyniosły ponad 4,6 mld zł" - powiedziała podczas sejmowej dyskusji wiceminister rozwoju Olga Semeniuk

Jak poinformowała wiceminister strefy obejmowały na koniec 2019 roku średni stopień zagospodarowania stref wyniósł w 2019 roku prawie 65 proc.

Semeniuk powiedziała, że przedsiębiorcy posiadali łącznie 2 tys. 392 ważne zezwolenia na prowadzenie działalności gospodarczej na terenie 14 działających w Polsce stref.

Wszyscy pracodawcy zatrudniali na koniec ubiegłego roku łącznie w strefach 388 tys. pracowników. Największym pracodawcą był Volkswagen Polska, który w obu swoich zakładach zatrudniał łącznie prawie 9,5 tys. pracowników.

Krzysztof Tchórzewski, poseł sprawozdawca i przewodniczący Komisji Gospodarki i Rozwoju po rozpatrzeniu tego dokumentu na posiedzeniu komisji w jej imieniu zarekomendował przyjęcie informacji rządu na temat stref.

Leonard Krasulski powiedział, że w w 2019 r. w SSE kontynuowano inwestycje i tworzono nowe miejsca pracy. Poseł zapowiedział, że klub PiS rekomenduje przyjęcie informacji na temat realizacji ustawy.

Mirosława Nykiel z KO przypomniała raport Najwyższej Izby Kontroli o SSE. Jej zdaniem pierwotna rola stref, czyli przyciąganie inwestorów została osłabiona. W świetle raportu funkcja resortu rozwoju, jako nadzoru merytorycznego - zdaniem Nykiel - była niewystarczająca.

Wedle Adriana Zandberga z Lewicy SSE to relikt epoki transformacji. Jego zdaniem zwalnianie w SSE z podatków jest nierównym traktowaniem z perspektywy firm działających poza strefami. W informacji resortu brakuje, zdaniem Zandberga, całościowego bilansu działania SSE, w tym kompleksowej oceny kosztów ich funkcjonowania, m.in. w porównaniu z aktywną polityką zatrudnienia.

Mirosław Kasprzak z PSL-Kukiz’15 powiedział, że dziś SSE "straciły swoją renomę", a ocena stref nie jest obiektywna, ponieważ zmieniły się zasady funkcjonowania biznesu. Zdaniem Kasprzaka SSE to struktura wygasająca, a przyszłe losy obecnych terenów wielu stref są niejasne.

Z kolei Artur Dziambor reprezentujący Konfederację stwierdził, że funkcjonowanie SSE oznacza, że jesteśmy nadal krajem taniej siły roboczej. Zaznaczył, że polski kapitał w strefach to jedynie mniej niż jedna czwarta. Zaapelował o ogólnokrajowe konkurencyjne warunki dla biznesu, tak by do Polski ściągać kapitał bez wyjątkowych przywilejów dla wybranych.(PAP)