Jako dobry prognostyk przed wyborami prezydenckimi określił decyzję warszawskiego sądu apelacyjnego o oddaleniu zażalenia Komitetu Wyborczego Andrzeja Dudy ws. słów Rafała Trzaskowskiego Cezary Tomczyk (KO) szef sztabu wyborczego Trzaskowskiego.

"Czy naprawdę potrzebne są aż dwa wyroki sądu, żeby stwierdzić, że w Polsce jest ponad milion bezrobotnych? To naprawdę jest kompromitacja" - powiedział Tomczyk.

Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił w środę zażalenie komitetu wyborczego Andrzeja Dudy ws. słów kandydat KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego o milionie bezrobotnych. Oznacza to, że pozew wyborczy komitetu Andrzeja Dudy został prawomocnie oddalony, a Trzaskowski nie musi prostować swojej wypowiedzi.

Tomczyk podczas konferencji prasowej powiedział, że problemem jest, iż obóz rządzący i Andrzej Duda "zamiast zajmować się sprawami najważniejszymi, fundamentalnymi zajmuje się kwestiami procesów wyborczych, które i tak przegrywa". "Czy do tego potrzeba naprawdę wyroku polskiego sądu, żeby rząd zaczął się zajmować sprawami, które są dziś najważniejsze dla Polaków?" - pytał polityk.

Jego zdaniem "wygrana z Andrzejem Dudą w sądzie jest dobrym prognostykiem przed wyborami prezydenckimi". Tomczyk zadedykował wyrok sądu apelacyjnego wszystkim, którzy nie zgadzają się na kłamstwo, pogardę i brak szacunku ze strony władzy. "Wyrok, który mówi jasno, że Rafał Trzaskowski mówi prawdę dedykuję wszystkim tym, którzy nie zgadzają się na kłamstwo w mediach publicznych i w debacie publicznej" - dodał Tomczyk.

Według niego prezydent Andrzej Duda pozostał w przeszłości natomiast - jak dodał - Trzaskowski będzie mówił o przyszłości. "My chcemy mówić o problemach, które są tu i teraz, o problem które będą rzutowały na Polskę w ciągu najbliższych lat" - zapewnił Tomczyk.

Komitet wyborczy Andrzeja Dudy pozwał Trzaskowskiego w trybie wyborczym, domagając się sprostowania wypowiedzi, która padła 14 czerwca na rynku we Wrocławiu. "Dzisiaj w Polsce prawie milion osób straciło pracę. I też pytam pana prezydenta: dlaczego nie stoi Pan przy wszystkich tych, których rząd pozostawił samym sobie? Co Pan zrobił dla tych wszystkich, którzy dzisiaj tracą pracę?" - pytał wówczas obecnego prezydenta Andrzeja Dudę Trzaskowski.

W poniedziałek warszawski sąd okręgowy oddalił wniosek komitetu Dudy, argumentując m.in., że "nie ma przesłanek, by wypowiedź odczytywać w odniesieniu do skutków pandemii na rynku pracy w Polsce", a kandydat KO w żadnym miejscu nie zasugerował wzrostu liczby bezrobotnych w stosunku do jakiejś poprzedniej wartości.

Komitet wyborczy prezydenta złożył zażalenie na postanowienie sądu. W środę sąd apelacyjny oddalił zażalenie, co oznacza, że pozew wyborczy został prawomocnie oddalony. Jak wskazano, sąd uznał m.in., że wypowiedź dotycząca miliona ludzi, którzy utracili dzisiaj pracę powinna być rozumiana jako "wypowiedź niejednoznaczna", więc wyrażenie "dzisiaj", które w niej pada, nie powinno być traktowane dosłownie.

Sąd argumentował też, że informacja o utracie pracy nie może być zawężona wyłącznie do osób zarejestrowanych jako bezrobotne, ale obejmuje też osoby, które utraciły możliwość zarobkowania na podstawie umów zlecenia lub osób w samozatrudnieniu, które utraciły kontrakty.(PAP)

autor: Mateusz Mikowski