Ta ustawa nie nadaje się do tego, aby ją uchwalić, ta ustawa powinna być na zawsze wyeliminowana z procesu legislacyjnego, ta ustawa nigdy nie powinna zostać uchwalona - przekonywała wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka, odnosząc się do nowelizacji ustaw dot. sędziów.

We wtorek po godz. 11 ruszyły prace parlamentarnego zespołu obrony praworządności. Posłowie, senatorowie oraz goście z Polski i zagranicy debatują nad nowelizacją ustaw sądowych, które wprowadzają odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów, a którą we wtorek po południu zajmą się połączone komisje senackie, zaś w środę Senat na posiedzeniu plenarnym.

Do ustaw sądowych odnieśli się parlamentarzyści Lewicy na konferencji prasowej w Senacie. "Lewicy leży na sercu pozycja Polski w Unii Europejskiej i na pewno zrobimy wszystko, aby Polska nie została wypchnięta z Unii Europejskiej, a wypycha ją, w sposób nieformalny, ale jednak, ta ustawa, która została właśnie uchwalona przez Sejm" - przekonywała wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka.

Oceniła, że prace parlamentarnego zespołu obrony praworządności są jednocześnie wysłuchaniem publicznym i konsultacjami publicznymi. "Wszystkie opinie, które zostały przekazane do Senatu w związku z uchwaleniem przez Sejm tej ustawy, jak również opinie ekspertów z kraju i zagranicy skłaniają się w jedną stronę - ta ustawa nie nadaje się do tego, aby ją uchwalić, ta ustawa powinna być na zawsze wyeliminowana z procesu legislacyjnego, ta ustawa nigdy nie powinna zostać uchwalona i takie jest nasze zdanie jako Lewicy" - podkreślała.

Poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek uznał, że posiedzenie zespołu obrony praworządności nie jest powodem do dumy. "To jest powód do wstydu" - zaznaczył. "Do wstydu, że autorytety międzynarodowe, instytucje, wszystkie instytucje, organy państwowe mówią jednym głosem, że ta ustawa ogranicza wolność sądów, ta ustawa likwiduje podział władzy, ta ustawa uderza w podstawowe prawo człowieka, jakim jest prawo do sądu" - ocenił.

Podkreślił, że zainteresowanie ustawą europejskiej i światowej opinii publicznej świadczy o tym, iż w polskim państwie dzieje się źle, a wymiar sprawiedliwości jest z całą mocą atakowany przez obecną władzę, która - jak mówił - "nie cierpi wszystkiego co autonomiczne, niezależne i niezawisłe". "Sędziowie są dzisiaj w Polsce ostatnią ostoją praworządności i niezależności i dlatego tak bardzo Prawo i Sprawiedliwość boli to, że są jeszcze takie szańce niezależnego myślenia w Polsce" - mówił Śmiszek.

Poseł ocenił, że ustawa dotycząca dyscyplinowania sędziów "powinna wylądować w koszu".

Uchwalona w piątek przez Sejm nowelizacja ustaw sądowych wprowadza m.in. odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za "działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów". Senat ma na odniesienie się do każdej sejmowej ustawy 30 dni. Jeżeli w tym czasie nie zajmie stanowiska, ustawę uznaje się za uchwaloną i trafia do prezydenta do podpisu.