"Konflikt USA - Iran jest potencjalnie bardzo niebezpieczny dla naszych obywateli i żołnierzy będących w Iraku ale i naszych rodaków w Iranie. Ich bezpieczeństwo musi być naszym absolutnym priorytetem - to musi być ponad bieżącymi sporami politycznymi. Zebranie RBN byłoby dobrym ruchem" - napisał na Twitterze Grodzki.
W środę politycy Koalicji Obywatelskiej ponowili apel do prezydenta o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego ws. wydarzeń na Bliskim Wschodzie. "Bezpieczeństwo ważne jest dla nas wszystkich i wszyscy za nie odpowiadamy" - mówiła wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Zwracała uwagę, że sytuacja na Bliskim Wschodzie zmienia się z dnia na dzień, a opozycja i obywatele mają prawo do informacji o bezpieczeństwie Polaków, w tym polskich żołnierzy.
Politycy KO apelowali o zwołanie RBN już wcześniej, w piątek, po tym jak w ataku na konwój samochodowy w Bagdadzie zginęli irański generał Kasem Sulejmani - dowódca elitarnej jednostki Gwardii Rewolucyjnej Al Kuds oraz jeden z dowódców proirańskiej milicji w Iraku Abu Mahdi al-Muhandis. Władze USA potwierdziły wówczas, że to siły amerykańskie zniszczyły pociskiem wystrzelonym z bezzałogowca samochód, którym jechali dowódcy.
W sobotę rzecznik prezydenta Błażej Spychalski stwierdził, że nie ma potrzeby zwoływania Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Rada Bezpieczeństwa Narodowego jest organem doradczym prezydenta w zakresie wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa. Prezydent zwołuje posiedzenia, określa ich tematykę, a także przewodniczy posiedzeniom.
We wtorek po południu odbyło się posiedzenie zwołanej przez prezydenta Rady Gabinetowej, którą zgodnie z artykułem 141 konstytucji, prezydent może zwołać w sprawach szczególnej wagi. Radę Gabinetową tworzy Rada Ministrów obradująca pod przewodnictwem prezydenta. Tematami posiedzenia były: sytuacja na Bliskim Wschodzie, obchody 75. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz - Birkenau oraz zadania polityki historycznej w kontekście relacji polsko-rosyjskich.
W nocy z wtorku na środę amerykańska baza lotnicza Al Asad w pobliżu miasta Hit w środkowym Iraku oraz lotnisko wojskowe w Irbilu w irackim Kurdystanie zostały ostrzelane pociskami wystrzelonymi z terytorium Iranu. Na obie bazy spadło ponad tuzin pocisków. Ani amerykańskim, ani sojuszniczym żołnierzom nic nie zagraża - zapewniały władze wojskowe krajów zaangażowanych w działania koalicji.
W środę w siedzibie BBN odbyło się spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z premierem Mateuszem Morawieckim i przedstawicielami rządu, poświęcone sytuacji na Bliskim Wschodzie. Po tym spotkaniu szef BBN Paweł Soloch powiedział, że Polscy żołnierze w Iraku są bezpieczni, a atak irańskich rakiet nie był skierowany przeciwko polskim żołnierzom, a przeciwko bazom amerykańskim. "Sytuacja jest pod całkowitą kontrolą" - zapewniał.