Politycy polskiej opozycji mają trudności, by dorównać PiS w kampanii w internecie – pisze wydawane w Brukseli Politico, komentując kampanię wyborczą w Polsce. Zdaniem portalu wydaje się, że opozycja, w tym PO, niewiele nauczyła się od porażki w 2015 r.

Cztery lata temu – przypomina autorka tekstu Zosia Wanat – "wyrafinowana kampania" online pomogła PiS w dojściu do władzy. "PiS jest obecnie niestety jedyną nowoczesną partią w Polsce" – mówi anonimowo osoba zbliżona do opozycji.

Politico zwraca uwagę, że umiejętności wykorzystania internetu w kampanii w dużej mierze przypisywane są Pawłowi Szefernakerowi, sekretarzowi stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, który nie miał jeszcze trzydziestki, gdy kierownictwo partii powierzyło mu prowadzenie działań kampanijnych online w 2015 r.

Wanat zaznacza, że działania w internecie nabrały rozpędu i były kontynuowane po wyborach. "Po szokującym zwycięstwie PiS Duda stał się pierwszą głową państwa, która transmitowała sesję pytań i odpowiedzi na Facebooku na żywo. PiS wyprzedziło również konkurencję w korzystaniu z Twittera – przyznaje cytowana w tekście konsultantka ds. marketingu online Anna Mierzyńska.

Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel, który nadzoruje strategię online partii w tym roku, zaznaczył, że tym razem PiS nie może korzystać już z elementu zaskoczenia, ale odpowiednio zmienił taktykę.

"Czasami żartujemy, że gdyby Jarosław Kaczyński założył konto na Twitterze, byłoby to najbardziej doniosłe wydarzenie w polskiej polityce od 1989 roku – powiedział Fogiel. - Ale nasi konkurenci również odrobili lekcje".

Politico pisze, że analitycy są zgodni, że w niektórych obszarach opozycja dogania "maszynę online partii rządzącej", ale zbyt wolno. Zdaniem Mierzyńskiej kampania PO ma odpowiedni zasięg, ale nie przekłada się na wyniki wyborów.

Według danych z Facebooka, na które powołuje się autorka tekstu, PO w pierwszym tygodniu września wydała cztery razy więcej pieniędzy na kampanię w internecie (ponad 68 tys. złotych) niż PiS (17 tys.).