Premier Mateusz Morawiecki na czwartek na godz. 19 zwołał sztab kryzysowy w KPRM - poinformował szef KPRM Michał Dworczyk. Decyzja premiera ma związek z zanieczyszczaniem Wisły ściekami na wysokości Warszawy.

Dworczyk poinformował na konferencji prasowej, że na czwartek na godzinę 19 premier Mateusz Morawiecki zwołał sztab kryzysowy w KPRM w związku z awarią w Warszawie kolektorów oczyszczalni ścieków "Czajka". Jak dodał, udział w nim wezmą m.in.: minister środowiska Henryk Kowalczyk, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, minister zdrowia Łukasz Szumowski i główny inspektor sanitarny Jarosław Pinkas.

Dworczyk zaapelował też do polityków PO: Grzegorza Schetyny i prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego o "elementarną przyzwoitość". Apel dotyczył zarzutów formułowanych wobec rządu, że nie pomaga on miastu w uporaniu się z awarią w oczyszczalni ścieków i jej skutkami. "Rząd chce pomagać i namawiamy, żeby nie odtrącać tej wyciągniętej ręki, tylko dlatego że wyciąga ją rząd PiS" – powiedział szef KPRM.

Dworczyk przypomniał też, że rząd już w środę zaproponował pomoc w związku z awarią w oczyszczalni "Czajka". "Wczoraj publicznie informował o tym minister (obrony narodowej) Mariusz Błaszczak. Służby podległe ministerstwu środowiska monitorują jakość wody od Warszawy do ujścia Wisły. Zwołano posiedzenie wojewódzkiego zespołu zarządzania kryzysowego w Płocku z udziałem ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, wojewody, oraz służb podległych, zajmujących się stanem wody i ewentualnymi zagrożeniami" - wyliczał szef KPRM.

Jak podkreślił, awaria w warszawskiej oczyszczalni ścieków i zanieczyszczanie Wisły na wysokości stolicy mogą wywołać problem, który będzie dotyczył wszystkich mieszkańców nadwiślańskich miejscowości, położonych na północ od miejsca skażenia.

We wtorek rano doszło do awarii jednego z kolektorów, przesyłającego ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni "Czajka". Nieczystości wówczas skierowano do drugiego z kolektorów, który jednak w środę przestał funkcjonować. Wskutek awarii zarząd Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji podjął decyzję o kontrolowanym zrzucie nieczystości do Wisły - do rzeki trafia 3 tys. litrów nieczystości na sekundę.