Rząd Kosowa zdecydował w piątek o kolejnym podniesieniu ceł na towary importowane z Serbii oraz Bośni i Hercegowiny - poinformował Reuters. Tym razem wyższe taryfy zastosowane będą w stosunku do zagranicznych towarów, sprowadzanych do Serbii oraz BiH.

Pod koniec listopada rząd w Prisztinie podwyższył z 10 na 100 procent cła na towary produkowane w Serbii oraz Bośni i Hercegowinie i eksportowane do Kosowa. Zdecydowano także, iż na teren Kosowa nie będą wpuszczane towary, które na etykietach nie będą miały konstytucyjnej nazwy państwa, czyli Republika Kosowa.

W odpowiedzi na piątkową decyzję rządu Kosowa Serbia po raz kolejny wyraziła słowa krytyki. "Jesteśmy za wolnym handlem, normalizacją relacji i równymi szansami dla wszystkich, a to, co oni robią, jest szalone" - powiedział w telewizji państwowej RTS TV Marko Djurić, odpowiedzialny w serbskim rządzie za sprawy Kosowa. "Prisztina wypowiedziała wojnę głównym światowym markom" - dodał.

Według danych przytaczanych przez agencje eksport serbskich towarów do Kosowa w 2017 roku miał wartość 440 mln euro, podczas gdy w drugą stronę wysyłane były towary za dużo mniejszą sumę - 21 mln euro. Eksport BiH do Kosowa szacowany był na 80 mln euro.

Podwyższenie ceł na towary importowane z Serbii oraz BiH jest wynikiem napięcia na linii Prisztina - Belgrad, które wzrosło kilka tygodni temu, gdy Interpol odrzucił wniosek akcesyjny Kosowa. Wówczas rząd Kosowa oskarżył Serbię o "agresywną kampanię przeciwko Kosowu na arenie międzynarodowej" oraz o blokowanie wysiłków Kosowa na rzecz przystąpienia do Unii Europejskiej i NATO.

Relacje między obydwoma krajami pogorszyły się jeszcze bardziej, gdy parlament Kosowa przyjął ustawę o utworzeniu przez to państwo własnej armii. Przeciwko tej decyzji zaprotestowała Serbia, która ostrzegła, że nie przyczyni się to do zwiększenia bezpieczeństwa w regionie.

Kosowo ogłosiło niepodległość 17 lutego 2008 roku. Kraj ten jest uznawany przez 115 państw na całym świecie, w tym 23 z 28 krajów Unii Europejskiej (oprócz Cypru, Grecji, Hiszpanii, Rumunii i Słowacji). Niepodległości tego państwa nie uznały, oprócz Serbii oraz BiH, także Rosja i Chiny.

Uregulowanie stosunków na linii Prisztina-Belgrad jest jednym z warunków wejścia obu krajów do Unii Europejskiej, o co zabiegają zarówno Serbia, jak i Kosowo.