Na Sycylii policja aresztowała we wtorek nowego szefa cosa nostry 80-letniego Settimo Mineo i 45 innych osób z jej kierownictwa. Włoscy śledczy, którzy poinformowali o tej akcji, zauważyli, że sycylijska mafia ostatnio odbudowała swe struktury przywódcze.

Zatrzymań dokonano na wniosek prokuratury do walki z mafią w Palermo, która w dochodzeniu zrekonstruowała i rozbiła ścisłe kierownictwo cosa nostry.

W toku śledztwa ustalono, że na jej czele stał Mineo, który ma za sobą kilkadziesiąt lat działalności w klanie i pobyty w więzieniu. Po śmierci odbywającego wiele wyroków dożywocia potężnego bossa mafii Toto Riiny przed rokiem, to Settimo Mineo został desygnowany na szefa tej przestępczej organizacji.

Według wymiaru sprawiedliwości świadczy to o tym, że sycylijska mafia, której lokalni bossowie nie spotykali się ostatnio na naradach, po latach postanowiła ponownie zjednoczyć się pod jednym kierownictwem, nawiązując do tradycji poprzednich dekad.

"To jeden z najmocniejszych ciosów zadanych mafii przez państwo" - tak wtorkową operację podsumował wicepremier Luigi Di Maio. Drugi wicepremier, szef MSW Matteo Salvini ocenił zaś, że włoskie siły bezpieczeństwa "są jednymi z najlepszych na świecie".

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)