Na spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem nie powiedziano nic, co by przesądzało kwestie usadowienia stałej bazy amerykańskiej w Polsce; to, co na ten temat mówiono tylko potwierdza, że decyzji dotyczącej bazy nie ma i nie będzie - powiedział w środę były premier Leszek Miller.

We wtorek prezydent Andrzej Duda spotkał się w Białym Domu w Waszyngtonie z prezydentem USA Donaldem Trumpem, gdzie m.in. doszło do podpisania wspólnej polsko-amerykańskiej deklaracji dot. współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa i obronności, energetyki oraz wymiany handlowej i inwestycji. Podczas konferencji prasowej Andrzej Duda wyraził nadzieję, że Donald Trump podejmie decyzję o skierowaniu kolejnych jednostek wojsk do Polsk. Z kolei Trump ocenił, że stałe bazy amerykańskie byłyby "przydatne" dla zwiększenia bezpieczeństwa Polski i USA.

"We wtorek nie powiedziano nic, co by przesadzało kwestie usadowienia stałej bazy amerykańskiej (w Polsce). Zresztą według mnie jej nie będzie. Żadne enuncjacje amerykańskie na to nie wskazują. Zarówno te wtorkowe, jak i te wcześniejsze" – powiedział w rozmowie z WP Miller.

Jak zaznaczył, z wypowiedzi wielu "poważnych urzędników amerykańskich", także wojskowych, wynika, że usytuowanie amerykańskiej bazy wojskowej w Polsce jest "bezcelowe" i że lepsze są obecne rozwiązania polegające na rotacyjnej obecności wojsk amerykańskich w Polsce. "To co na ten temat we wtorek mówiono tylko potwierdza, że decyzji nie ma i nie będzie" – podkreślił polityk.

Miller przyznał, że była to potrzebna wizyta. Podkreślił jednocześnie, że "żaden polski prezydent do tej pory nie czekał tak długo na spotkanie z prezydentem USA w Białym Domu". Zauważył, że jego wizyta w USA odbyła się po 3 miesiącach od powołania go na stanowisko premiera.

"To jest wizyta, która powinna już dawno nastąpić, dobrze, że miała miejsce. Natomiast efekty – to się zawsze okazuje po jakimś czasie. Zobaczymy, jak będzie za kilka, kilkanaście miesięcy" – powiedział Miller.(PAP)