W drugim kwartalnym raporcie od czasu, gdy w maju br. prezydent Donald Trump ogłosił, że Stany Zjednoczone wycofują się z tego porozumienia i przywracają sankcje wobec Iranu, MAEA stwierdza, że Teheran dotrzymuje limitów dotyczących wzbogacania uranu i zapasów wzbogaconego uranu.
W raporcie przygotowanym w maju MAEA wskazywała, że Iran mógłby lepiej współpracować z jej inspektorami i tym samym "umocnić zaufanie", ale - jak podkreśla Reuters - nie zarzuciła Teheranowi, że jego postępowanie mogłoby być powodem do zaniepokojenia.
Reuters pisze, że w najnowszym raporcie dla państw członkowskich MAEA, z którym miał się okazję zapoznać, agencja "używa podobnego języka". W raporcie odnotowano, że MAEA zrealizowała wszystkie inspekcje potrzebne do weryfikacji przestrzegania przez Iran porozumienia z 2015 roku.
Reuters odnotowuje, że w związku z wycofaniem się USA i przywróceniem amerykańskich sankcji wobec Iranu wielu dyplomatów i analityków wątpi obecnie, czy porozumienie w sprawie irańskiego programu nuklearnego przetrwa, mimo "starań Unii Europejskiej o przeciwdziałanie niektórym efektom posunięcia Trumpa".
Najwyższy przywódca duchowo-polityczny Iranu ajatollah Ali Chamenei oświadczył w środę, że Teheran może wycofać się z porozumienia z 2015 roku, jeśli uzna, że nie służy ono jego interesom. Uznał, że powinny "porzucić nadzieję", że kraje europejskie, które podpisały umowę, zdołają ją uratować.
Umowę podpisały w 2015 roku Iran oraz USA, Chiny, Francja, Rosja, Wielka Brytania i Niemcy; miała ona na celu ograniczenie programu nuklearnego Iranu w zamian za stopniowe znoszenie międzynarodowych sankcji nałożonych na ten kraj.
Na spotkaniu z prezydentem Iranu Hasanem Rowhanim i jego rządem Chamenei oświadczył, że Iran nie będzie negocjował z "nieprzyzwoitymi" przedstawicielami władz USA na żadnym szczeblu w sprawie nowego układu poświęconego irańskiemu programowi atomowemu.