Samolot meksykańskich linii Aeromexico rozbił się we wtorek tuż po starcie z międzynarodowego lotniska Guadalupe Victoria w pobliżu miasta Durango na północy Meksyku. Jak poinformowały władze, nikt nie zginął, ale jest wielu rannych.

Na pokładzie samolotu, który leciał do stolicy kraju, miasta Meksyk, było 97 pasażerów i czterech członków załogi.

Maszyna - odrzutowiec typu Embraer ERJ-190 - rozbiła się tuż po starcie, na polu, około 10 km od lotniska, prawdopodobnie podczas próby lądowania awaryjnego. "Najpewniej złe warunki pogodowe - deszcz i gwałtowna burza - zmusiły pilota do lądowania" - powiedział gubernator stanu Durango Jose Aispuro.

Większości pasażerów udało się szybko o własnych siłach opuścić płonący wrak samolotu. Innym pomogły ekipy ratunkowe. Według władz nikt nie zginął, ale 85 osób zostało rannych - większość niegroźnie.

Gubernator stanu Durango poinformował, że hospitalizowano 49 osób. Dwie z nich są w stanie krytycznym.

Nad miejscem wypadku unoszą się kłęby gęstego dymu. Nie ma pewności, czy pożar wybuchł gdy maszyna uderzyła w ziemię, czy też ogień pojawił się już podczas startu, jak twierdzą niektórzy świadkowie.

Linie Aeromexico odmówiły ujawnienia listy pasażerów lub podania narodowości osób znajdujących się na pokładzie Embraera.